Pomoc dla kociaków
Pomoc dla kociaków
Our users created 1 226 409 fundraisers and raised 1 348 654 757 zł
What will you fundraise for today?
Description
POTRZEBNA POMOC I NOWY DOM DLA KOCIAKÓW
1. Skąd się wzięła kotka
2. Historia choroby
3. Aktualna sytuacja kocicy i kociąt
4. Podsumowanie
1. Znaleźliśmy pod blokiem kotkę, poszła za nami do mieszkania. Wywiesiliśmy ogłoszenia na klatkach, dodaliśmy posty na różnych grupach fb, prosiliśmy o udostępnienie ogłoszenia w Kundelku. Nikt się nie zgłosił. Już na pierwszej wizycie u weta padło podejrzenie, że kocica jest w ciąży. Po pewnym czasie fakt ten potwierdziło badanie usg, a 05.07.20r. na świat przyszło pięć cudownych kociaków.
2. Niedawno zauważyliśmy, że kocica źle się czuje. Była bardzo wychudzona mimo tego, że ciągle domagała się jedzenia i dostawała je na zawołanie. Początkowo myśleliśmy, że jest to spowodowane tym, że karmi młode i potrzebuje więcej zjeść. Zaczęły pojawiać się jednak nowe objawy. Między innymi zdarzały się wymioty, załatwianie potrzeb poza kuwetą i zmiana wyglądu sierści. Wtedy zdecydowaliśmy, że zabieramy kotkę do weterynarza.
Po licznych badaniach okazało się, że kotka jest zarażona Giardozą. Dodatkowo, zdiagnozowane zostało zostało zapalenie macicy.
3.W stosunku do kociej mamy, natychmiast podjęte zostało leczenie antybiotykami. W związku z tym, kocięta musiały być odstawione od mleka matki. Odsadzenie kociąt doprowadziło z kolei do problemów z laktacją. Konieczne było podanie leków w celu jej zahamowania.
Ponieważ giardoza jest chorobą zakaźną, kociaki również zostały przebadane. Wynik okazał się ujemny. Dla dobra kociaków zdecydowaliśmy się na całkowitą izolację młodych od matki. Znaleźliśmy dla nich tymczasowe lokum, jednak codziennie trzeba do nich jeździć w celu nakarmienia, posprzątania i zabawy..
Jak by tego było mało, niedawno (tj,01.09.20r.) pojawił się problem z jednym z maluchów. Kotka w pewnym momencie "zastygła" i strasznie piszczała. Nie mogła się ruszyć tak, jak by była sparaliżowana. Kiedy sytuacja po chwili się powtórzyła, natychmiast pojechaliśmy do weta. Na chwilę obecną nie udało się ustalić co jej dolega. Była dwa dni pod obserwacją lekarza i ma wykonywane badania. Na razie nie ma konkretnej diagnozy, a takie “ataki” powtarzają się kilka razy dziennie. Kociakowi ulgę przynoszą jedynie leki przeciwbólowe.
4.Potrzebny jest kochający i odpowiedzialny dom dla 4 kotków (piątego najpierw chcemy wyleczyć). Opieka nad kocicą zarażoną giardią jest bardzo wymagająca ze względu na rygor higieniczny (narzeczona w ciąży nie powinna mieć kontaktu z kuwetami i najlepiej z dystansem do kotka). Sprawę komplikuje fakt, że do małych kociaków trzeba dojeżdżać kilka razy dziennie. Dla jednej osoby jest to bardzo trudne do ogarnięcia. Dlatego prosimy o pomoc ponieważ już nie dajemy rady. Ponadto, postanowiliśmy zorganizować zbiórkę. Liczne wizyty u weta, lekarstwa i opieka nad taką gromadką kosztuje nas więcej, niż jesteśmy w stanie na nie wydać. Same badania i lekarstwa wyniosły nas już niespełna 900 zł. Wiemy jednak, że na tym się nie skończy, ponieważ zarówno kocica jak i mała kotka będą wymagały dalszej opieki weta i leczenia. Wyżywienie sześciu kociaków również nie jest małym kosztem (przykładowo w sierpniu było to ponad 400zł). Jeśli uda się zebrać pieniądze to chcielibyśmy odrobaczyć i zaszczepić kocięta zanim trafią do nowego domu, a kocicę jak tylko dojdzie do siebie oczywiście wysterylizować.
A na koniec coś pozytywnego, czyli o maluchach: Domu szukają 3 urocze damy i kocurek. Maluchy są bardzo ciekawskie, chętne do zabawy, lubią ludzi i uwielbiają się przytulać. Korzystają z kuwetki, jedzą zarówno mokrą jak i suchą karmę. No i są oczywiście piękne, na co mamy dowód w postaci ogromnej ilości filmów z zabaw i zdjęć.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.