Cześć! Jestem Chewie, jestem psem w typie mopsa i w czerwcu skończyłem 4 lata i mieszkam w Poznaniu :)

W grudniu 2019 mój guz na przedniej lewej łapce zdiagnozowano jako mastocytome. W styczniu dzielnie przeszedłem operacje usunięcia tego świństwa. W badaniu histopatologicznym guz wyszedł niskiego stopnia złośliwości myślałem, ze już po wszystkim jednak niestety w czerwcu tego roku pojawiła się wznowa. Mój Pan doktor zalecił konsultacje z onkologiem- udało mi się dostać do weterynarza w Groblicach (całkiem daleka podróż!).

Tam zalecano amputacje łapy, jednak moja mama wybrała drugi wariant- walkę o uratowanie łapki. Dzisiaj (27/07) wylądowałem na stole operacyjnym w celu wycięcia samego guza, który zostanie wysłany do badań, a także będę miał biopsje węzłów chłonnych. Jeśli stopień złośliwości na to pozwoli i nie będzie przerzutów, będę musiał jeździć do onkologa aż 8 razy (niestety w nie jest to możliwe w Poznaniu). Koszt operacji i biopsji i leków to około 1000 zł, jedna sesja naświetlania to 350 zł plus dojazdy.

Zarówno moja ludzka mama jak i ja dzielny mops Chewie, będziemy wdzięczni za każdy „grosz”, który pomoże nam w walce z tym babolem. Wszystkie koszty będziemy wskazywać dokumentami.