na pomoc Fundacji Felineus
na pomoc Fundacji Felineus
Our users created 1 221 851 fundraisers and raised 1 336 473 490 zł
What will you fundraise for today?
Description
Cześć, jestem Kacperek, tak nazwali mnie wujkowie i ciocie, którzy uratowali mi życie. Ktoś zabrał mnie od mamy i wyrzucił. Nie wiedziałem gdzie jestem, byłem głodny, zmarznięty i strasznie tęskniłem za mamą. Zobaczyłem duży budynek, pomyślałem, że tam będzie trochę cieplej, schowałem się miedzy paletami i zasnąłem. Obudziło mnie coś dużego i głośnego, bardzo się bałem ale z tej maszyny wyszedł wujek, wziął mnie na ręce i powiedział: "nie bój się malutki, już jesteś bezpieczny" przytuliłem go mocno i nie chciałem puścić, w końcu było mi ciepło. Wujek przyniósł mi pyszne jedzonko i powiedział, że muszę tu poczekać a on zorganizuje pomoc. Przyszli do mnie inni wujkowie i ciocie, wszyscy nosili na rękach i przytulali. Mówili, że jestem w magazynie Leroy Merlin ale ja nie wiem co to znaczy ten "magazyn". Kiedy wrócił wujek, który mnie znalazł powiedział, że zadzwonił do Fundacji Felineus i oni zgodzili się mną zaopiekować tylko najpierw muszę pojechać do szpitala w przychodni weterynaryjnej. Trzeba mnie wyleczyć, zaszczepić i zrobić testy na białaczkę. Powiedział też, że pobyt w kocim szpitalu będzie kosztować dużo pięniążków ale jakoś sobie poradzimy. Wujek wsadził mnie do transportera i pojechaliśmy. Dowiedziałem się, że ta Fundacja Felineus pomaga wielu chorym kotkom, takim jak ja, często bardziej chorym ode mnie albo po wypadkach. W Fundacji mieszka ponad 160 kotków a ciocie nie mają za co płacić faktur za leczenie i opiekę. Bardzo Was proszę, pomóżcie mi zebrać pieniążki za leczenie moje i kolegów z Fundacji. Narobiliśmy długów na ponad 20 000 zł :(
Miaow!
I was named Kacperek by wonderful people who saved my life. Somebody took me from my mummy and, later on, threw me out. I didn’t know where I was. Imagine how I felt then. Not only was I starving but also cold. What’s worse, I was dreadfully missing my mummy. Suddenly, I saw a big building and I thought it might be a little bit warmer. So I went there and hid between the pallets and I fell asleep. After some time, I was woken up by something giant and terribly noisy. You can’t believe how frightened I was. Fortunately, a good man went out of this enormous machine, he picked me up and said “don’t be afraid the little one, now, you are safe.” I felt relieved. I hugged him so much that I didn’t want to let him go. I even snuggled up to my saviour and finally I felt warm. My new human friend brought me something delicious to eat and told me to wait until he got some help. Some other wonderful people came to me and held me in their arms and hugged tight. I felt over the moon. They told me that I was in the storeroom of one of the biggest DIY stores. When my saviour came back, he told me that he had called the Felineus Foundations and they had agreed to take care of me. However, I had to go to hospital which is by the vet’s office in order to undergo some necessary examinations first. I need to be treated, vaccinated and tested for leukaemia. ‘Such a stay costs a lot of money’ he said and added softly that we would deal with that. At once I was put into the cat carrier and taken to the vet’s office.There I found out that the Felineus Foundations helps sick cats and kittens like me, even sicker than me or those who were injured in different accidents. Nowadays, there over 160 cats who are looked after the foundation and its workers are running out of money and can’t pay the bills for care and treatment.Please help them, help me to collect money for my, other cats’ and kittens’ treatment. The foundation owes vets and other good people over 20,000 Polish zloty.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.