Misza.

Kotka o której możnaby napisać książkę, tyle, że z gatunku "dramat". Zawiedziona przez człowieka tyle razy, że aż mi wstyd.

Po śmierci swojej Opiekunki skazana na życie na ulicy, z której trafiła do schroniska. Stamtąd zabrana tylko po to, żeby zrobić komuś na złość. Po jakimś czasie oddana do pierwszego Domu Tymczasowego jako puchaty strzępek nerwów, który wcześniej służył chyba bardziej jako worek treningowy niż Przyjaciel ☹ Obecnie znajduje się u mnie, w drugim Domu Tymczasowym, specjalizującym się w opiece nad kotami po przejściach.

Gdzie w środę 4 listopada, Misza otarła się o śmierć.

Kotka z nieznanych i nieustalonych przyczyn zaczęła mieć ogromne problemy z oddychaniem, które doprowadziły do ataku, w wyniku którego Misza niemal całkiem przestała oddychać. „Na sygnale” dojechałyśmy do lecznicy, gdzie ustabilizowano jej stan i przywrócono Miszce prawidłowy oddech. Początkowo podejrzewano ostrą reakcję alergiczną na coś, co Misza polizała, jednak wyniki badań krwi wykazały, że przyczyna może być zupełnie inna.

Po konsultacji z trzema niezależnymi lekarzami i porównaniu obecnych wyników badań krwi z wynikami sprzed 6 tygodni, podjęliśmy decyzję o dalszej diagnostyce. To najprawdopodobniej nie była reakcja alergiczna, bardziej skłaniamy się ku chorobom serca, Misza jest w typie persa i można mieć 99,99% pewności, że pochodzi z pseudohodowli. Rozważamy także choroby odkleszczowe i atak padaczki, choć to ostatnie wydaje się być następstwem problemów, a nie przyczyną.

To co z pewnością musimy wykonać na początek to:

- powtórzenie morfologii tym razem z rozmazem ręcznym

- echo serca

- testy na choroby odkleszczowe

- profil padaczkowy

- USG narządów wewnętrznych (uzasadnione tym, że Misza wg. naszych informacji mogła być bita, a to oznacza, że warto zobaczyć co ma kotku w środku i w jakim stanie)

- powtórzenie testu FIV / FeLV

Misza przestała oddychać. I nie wiemy, czy ten horror nie powtórzy się znowu.

Dlatego prosimy Was o wsparcie zrzutki na dalszą diagnostykę Miszy, bo jest to jedyna szansa na zagwarantowanie jej długiego życia, znalezienie nowego dobrego domu i podarowanie szansy na bycie szanowaną i kochaną, tak jak na to zasługuje.

AKTUALIZACJA: 06.12 Misza przeszła ponowny atak, noc spędziła w szpitalu w którym przez pewien czas była wspierana tlenem :(