Moje dzieci nie wyglądają inaczej niż ich rówieśnicy. Kiedy patrzysz na nich, zupełnie nie widzisz trudności, z którymi muszą się mierzyć. Jaśminka i Staś inaczej spostrzegają świat i ludzi, którzy ich otaczają. Niespełna rok temu usłyszeliśmy diagnozę - całościowe zaburzenie rozwojowe oraz autyzm dziecięcy.

Staś nie mówi, komunikuje się z nami jedynie za pomocą gestów. Nie przepada za zmianami, trudno jest odnaleźć mu się w nowym otoczeniu. Jaśmina mówi po swojemu, w języku czasami niezrozumiałym dla innych. Szybko się denerwuje, jeśli coś nie jest po jej myśli, nawet potrafi kopnąć, uderzyć bądź w kogoś czymś rzucić.

Zarówno Jaśminka, jak i Staś zmagają się z zaburzeniami integracji sensorycznej. Wiem, że czeka nas długa, ciężka i kręta droga, ale nie mamy innego wyjścia - musimy walczyć. Na szali leży przyszłość moich dzieci! Proszę, pomóż nam ją uratować!

Dziękujemy z całego serca!