Witam, jestem mamą Szymona lat 23 , który choruje na białaczkę od kilku lat. Choroba, która go dopadła jest na całe życie , tylko leki (do końca życia) , stała kontrola lekarska i dobra dieta pozwalają mu utrzymać dość dobre wyniki. Szymon pomimo choroby nadal kontynuuje naukę na studiach . Nie załamał się , walczy z chorobą ale przerastają nas koszta z nią związane. Wyjazdy do lekarzy , leki, badania , specjalna dieta oraz koszty utrzymania w innym mieście w związku z nauką jaką podjął na studiach 3 lata temu . Walka z  białaczką  jest najtrudniejszym egzaminem, jaki przyszło mu do tej pory zdawać. Dotychczas wszystkie egzaminy zdawał świetnie, ten jest najtrudniejszy ale syn dzielnie znosi chorobę więc mam nadzieję, że i ten zda znakomicie . Skutkiem brania leków jest dość duża otyłość , do podstawowej choroby doszła teraz jeszcze dna moczanowa, co znowu wiąże się z modyfikacją jego dotychczasowego leczenia a co z tym idzie koszta wzrastają . Syn jest pod kontrolą ortopedy , hematologa, reumatologa. Liczy się dla nas każda Wasza pomoc Trzymajcie kciuki - Jola, mama Szymona.