Cześć, jest sprawa typu ratunkowa. Aneta, moja przyjaciółka w grudniu adoptowała pieska z Ukrainy - Gumisia. Dziś Gumiś walczy o życie, nie do końca wiadomo co mu jest, trafił najpierw do psiej intensywnej terapii w Bielsku-Białej (14.04), w nocy przewieźli go do psiego szpitala w Katowicach (15.04), gdzie walczą o jego życie i zdrowie. Nagle dostał biegunki, wymiotów i krwawił, do weterynarza trafił w stanie krytycznym, wszystko wydarzyło się w ciągu jednego dnia. Zakładam tą zrzutkę, gdyż Aneta już wie, że cała akcja nie jest tanią operacją, a jest samotnie wychowującą 6 letniego chłopca mamą, która nie dysponuje takimi budżetami. Pomimo swojej sytuacji nie zdecydowała się na uśpienie Gumisia i podjęła się jego ratowania. Uznała, że skoro przeżył wojnę na Ukrainie, to nie może się tak łatwo poddać.

Stąd moja mega prośba o każdą wpłatę, bo wiem, że tej pomocy teraz bardzo potrzebuje <3