Tata (lat 72) całe życie bardzo ciężko pracował, aby utrzymać naszą rodzinę. Niestety ta ciężka, fizyczna praca doprowadziła do przewlekłej choroby kręgosłupa. Choroba postępowała, aż 9 lutego 2021 w trybie pilnym trafił na stół operacyjny – usunięto przepuklinę jądra miażdżycowego na poziomie kręgu szyjnego. Operacja niewątpliwie uratowała mu życie, ale na jej skutek doznał trwałego niedowładu kończyn dolnych oraz częściowo górnych. Po operacji niezbędna była szybka rehabilitacja. Niestety ta opóźniła się ze względu na pandemię Covid i dopiero po 4 tygodniowym pobycie w szpitalu, Tato został przewieziony do ośrodka rehabilitacyjnego. W ośrodku był 6 tygodni, dopiero na sam koniec pobytu stan poprawił się na tyle, że przy udziale innych osób można było go ostrożnie posadzić na wózek. Na tym zakończył się etap leczenia w ramach NFZ. Rozmawialiśmy o kontynuacji leczenia rehabilitacyjnego, które jest konieczne (bez tego Tata na stałe będzie przykuty do łóżka), ale dowiedzieliśmy się, że musimy to zrobić już we własnym zakresie.

Przewieźliśmy Tatę do prywatnego ośrodka w Otwocku, gdzie jest dalej rehabilitowany, powoli pionizowany, leczone są odleżyny… Dzięki zaangażowaniu personelu, mega dużemu wysiłkowi i pracy taty jest sukces  – Tata może jeść samodzielnie.

Na dotychczasowe leczenie przeznaczyliśmy wszystkie oszczędności. Niestety koszt jest koszmarnie wysoki, za pierwsze półtora miesiąca, razem z przewiezieniem Taty do placówki zapłaciliśmy prawie 25 tys. Teraz miesiąc leczenia kosztuje ok. 12,5 tys. Tata powinien kontynuować leczenie jeszcze przez 6 miesięcy. Celem rehabilitacji jest to, aby Tata mógł samodzielnie się podnieść i usiąść w wózku inwalidzkim.

Jeszcze przed nami będzie rehabilitacja domowa, zakup sprzętu aby dostosować warunki domowe do potrzeb (specjalne łóżko, dostosowanie łazienki etc.).

Obecnie tylko rehabilitacja jest nadzieją i szansą dla Taty, aby mógł samodzielnie usiąść na wózku i powrócić przynajmniej częściowo do normalnego życia, do nas, do zabaw z wnukami, do swoich pasji, dlatego bardzo proszę o pomoc.

Wasze wsparcie jest teraz dla mnie szansą na kontynowanie tej trudnej walki o przywrócenie Tacie przynajmniej częściowej sprawności. Bez tej walki niestety Tata będzie przykuty do łóżka.