Edit: 22 11.2023

Mają cały zestaw robali, glizdy, lamblie, kokcydie.

Piękna podhalańska miejscowość , a w niej ,w pewnym domu na uboczu stado psów. Gdzieś koło 20, mnożących się między sobą bez kontroli. W brudzie, błocie, syfie, niedojadajac, nie znając normalnego życia, chore, nie leczone . Szczeniaki trafiały w " dobre ręce " . I dalej nikt nie dbał, nie leczył, nie przejmował się kondycją pozyskanych w ten sposób szczeniaków bo jak " zdechną " to przecież żaden problem wziąć następne.

Z tego piekła pochodzą Koffi i Śnieżka. Trafiły prosto do raju, do budy na łańcuch. Dwumiesieczne szeniaki, ufne, garnące się do człowieka, potrzebujące kontaktu z nim jak powietrza. Tam wegetowały jakiś czas, coraz bardziej dziczejąc i zamykając się na ludzi.

Na szczęście na chwilę obecną trafiły w końcu do domu tymczasowego. Teraz trzeba je doprowadzić do porządku. Mają zapalenie uszu, gorączkę, biegunkę, wzdęte i bolesne brzuchy. Dostały zastrzyki, zostaly odrobaczone, uszka wyczyszczone chociaż tak strasznie przy tym płakały. Wykąpane. Został pobrany materiał do badań, żeby dowiedzieć się jakie jeszcze życie wewnętrzne w nich siedzi. Nie znają żadnych zasad domowych, ciągle nerwowo biegają w kółko, nic dziwnego, żyły z ciągłym bólem i dyskomfortem, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Bardzo prosimy o wsparcie, bez tego nic się nie da. Szczeniaki potrzebują leczenia, dobrej jakościowo karmy o środkach czystości i podkladach w ilościach hurtowych nie wspominając .