Mika swoje dotychczasowe życie spędziła przy budzie, na łańcuchu z obrożą na szyi, dodatkowo owiniętą drutem żeby na pewno nie uciekła, przez co na szyi ma zgrubienia i liczne blizny. Mikusia nie zaznała miłości i ciepłego domu. Człowieka witała z lękiem, skulona trzymała ogon między nogami. Całym jej życiem była buda i trochę ubitej ziemi. Jest bardzo wychudzona i osłabiona. Do jedzenia czasem dostała jakiś chleb albo ziemniaki. Nie miała nawet miski z wodą...

Na szczęście została zauważona przez przejeżdżających inspektorów i natychmiast odebrana „właścicielowi”.

Trafiła do domu tymczasowego i teraz życie Miki powoli zmienia się na lepsze.

Mika jest spokojnym pieskiem spragnionym ciepła i miłości. Powoli uczy się, że głaskanie jest dobre. W domu znalazła swój cichy kącik, w którym spędza dużo czasu. Miska z wodą zawsze jest pełna i regularnie dostaje pyszne jedzonko.

Niestety okazało się, że Mikusia ma guzy na listwie mlecznej. Potrzebujemy konsultacji z onkologiem, przeprowadzenia dalszych badań a następnie mastektomii. Trzymamy kciuki, że zmiana na dziąśle, to tylko stan zapalny. Badania, leki i jedzonko, to   wszystko generuje koszty i przyda nam się każda złotówka.

Będziemy z Miką wdzięczni za Waszą pomoc.