Bolo vel Karmel, znaleziony w mieszkaniu przypięty łańcuchem do podłogi przez właściciela, konał w męczarniach bez wody i jedzenia. Znaleziony w ostatniej chwili. Bolo był tak wycieńczony że nie mógł oderwać się od brudnej wody w kałuży. Ledwo stał na nogach, został zabrany przez TOZ w Bytomiu i oddany pod skrzydła Tosa Inu Adopcje. W piątek miał być przewieziony do domu tymczasowego, ale z uwagi na nienajlepszy stan zdrowia podjęliśmy decyzję aby przetransportować go do kliniki Roch-Vet w Bielski-Białej aby poddać go całodobowemu leczeniu i opiece. Na to wszystko są potrzebne finanse, które dadzą nam możliwość zapłaty nie tylko za badania i pobyt w klinice, ale na specjalistyczną karmę, co prawda żołądek już został odklejony ale nie wiemy jak się zachowa reszta organów które będą badane. Bolo jest pięknym psem, merda do wszystkich i nadal kocha ludzi, mimo że był tak skrzywdzony. Przypomnijmy może że Bolo był w pierwszym domu bity i zabrany. Potem trafił do większych oprawców. Teraz już zrobimy wszystko aby zawsze miał ten swój boski uśmiech i cudowny dom. Co do rasy to obstawiamy że jest to Rhodesian ridgeback, lub mix Rhodesiana. Niestety ale jest tak wychudzony że nie jesteśmy w stanie tego sprawdzić , gdyż jego kręgosłup wręcz przebijał skórę, nie można było na tej skórze nic zobaczyć tylko kości. Prosimy i będziemy bardzo wdzięczni za każdą złotówkę. Musimy mu wspólnie zmienić jego życie.