Nasi kochani sympatycy i dobrodzieje:) Pozdrawiamy z polskiej wsi na Syberii. Jestem wolontariuszem i pomagam w polskiej parafii w Wierszynie. Proboszczem tu jest 82 letni oblat, o Karol Lipiński OMI

W związku z tym ze o. Karol ma swoje lata i trochę zdrowie mu szwankuje - cukrzyca - nie powinien byc sam. 

Ofiarowałem się by towarzyszyć mu w ostatnim Wierszynskim czasie. O. Karol jest moim wieloletnim przyjacielem, naprawde wiele mu zawdzieczam i rowniez wiem ile dla niego znaczy to miejsce. Ktoś kto pierwszy raz wyjechał na misje mając ponad 70 lat, na rok , na Syberie i został tu lat 14- budzi wielki respekt i szacunek. Pogodą ducha i gleboką wiarą przez wszystkie lata zjednał nie jedna bratnia dusze. Przekochany człowiek i kaplan. 

Przez ostanie lata nigdy nie prosiłem o nic oprócz modlitwy. W dniu dzisiejszym potrzebne bedzie wasze wsparcie. 

Myślę raczej o „wędce” niż o „rybce”. 

W zwiazku z tym ze mam rodzinę i muszę zaspokajać ich potrzeby nie mogę tak po prostu ich zostawic i zająć sie praca charytatywna. Aczkolwiek jako czlowiek przedsiebiorczy i rozgarniety mam wiele talentow ktore do tej pory rozwijalem jako hobby a w dniu dzisiejszym moga pozwolic nam sie tu utrzymac. Jest kilka pomyslow jak rozkrecic to miejsce. Wyrob wedlin serow, drobny drob i jajka. To wszystko pozwoli nam stac twardo na nogach. Dla zakupu inwentarza i instrumentów produkcji potrzebne sa środki.

Jedno jest pewne. Wierszynskich wiadomości w najbliższym czasie bedzie więcej:) 

Pawel