Niestety parwo dotarło również i do jednego oddziału w naszym azylu. Dotknęło tych najmniej odpornych , czyli szczeniaki. Od poniedziałku walczymy z całych sił. Codzienne kroplówki, leki przeciwwymiotne, przeciw krwotoczne, antybiotyk, leki uodparniające i surowica... Dostają wszystko co możliwe. Surowicę sprowadziliśmy z Rosji. Dziś w nocy odszedł jeden z maluchów :( Pozostała piątka walczy. Pierwsza zachorowała Na.., miała niespecyficzne objawy jak na parwo. Na początku nie było ani krwii w kale ani wymiotów. Tylko brat apetytu i słabe samopoczucie. Teraz już wszystkie są chore.

Dorosłe psy mamy zaszczepione i mamy nadzieję, że żaden tego nie złapie. Maluchy reż mają podwójne szczepienia ale niestety , ten szczep widocznie jest na nie odporny.

Zawieszamy wszelkie wizyty, w każdym z naszych punktów do odwołania..niestety te chorobę można przenieść na butach.

Dbajcie o swoje zwierzaki , szczęście je a szczeniaki w tej chwili otoczcie szczególną troską. Jeśli nie mają trzech szczepień, to nie wyprowadzajcie ich na dwór , do innych zwierząt.Zachowajcie ostrożność.