EDIT: 22.05.2020

PROSZĘ WAS O WSPARCIE RÓWNIEŻ W LECZENIU MOICH PODOPIECZNYCH

Początkowo kwota na zbiórce była na 600 zł. Niestety uzbierało się tylko 405 zł na samo jedzenie!

Nie chcę tworzyć kolejnych zbiórek dlatego postanowiłam jak podwyższyć i dołączyć koszt leczenia podopiecznych.

Oprócz kotów tymczasowych, pod moją opieką 15 stałych, które ratowałam w różnych okolicznościach.

To nie są moje koty tylko koty gminne, które uratowałam.

Tym razem leczenia wymaga kotka RUBI I kot BOTEK.

Dzisiejsza wizyta u weterynarza wyniosła mnie ok. 100 zł

(paragon jest połączony z rachunkiem Romka)

Rubi i Botek na wizycie u doktora.

To gminne kociaki, które znalazły schronienie na moim podwórku. Jest ich 15, wszystkich nie dało się uwiecznić na zdjęciu.

~~~~KWOTA 600 ZŁ TO TYLKO MIESIĘCZNY KOSZT WYŻYWIENIA~~~~

Obecnie pod moją opieką przebywa 11 KOTÓW na tymczasie.

KARMA MOKRA, SUCHA I ŻWIREK pochłaniają mój budżet, który jest niestety ograniczony.

Przy tak intensywnej pomocy zwierzętom (w tym finansowanie zabiegów kastracji) ciężko mi samej POMAGAĆ i UTRZYMAĆ tak dużą ilość kotów w potrzebie. A takich zwierząt jest coraz WIĘCEJ.



W marcu przejściowych kotów było aż 20...(koty po kastracjach, leczeniu)

Swoich stałych rezydentów mam 15...dodając koszt wyżywienia kotów dochodzących i ogromną ilość żwirku, którą podopieczni zużywają... to dla mnie bardzo duży koszt.

Karmą, którą dostaję od darczyńców dzielę się ze społecznymi opiekunami, w tym najczęściej z osobami starszymi.

Mam ogromny problem z proszeniem się o pomoc. Jest mi wstyd, bo wiem, że teraz wszyscy są w trudnej sytuacji. Koronawirus daje się nam wszystkim we znaki.

BARDZO PROSZĘ WAS O WSPARCIE DLA TYCH KOCIAKÓW.



Poniżej przestawiam produkty, które najczęściej są przeze mnie kupowanie.

Można też kociakom przysłać jedzonko i żwirek. Osoby chętne zapraszam do kontaktu ze mną pod nr. 603 519 864