Hej jestem właścicielką Flory od niedawna. Kicia całe życie spędziła na dworze, nabawiła się pcheł i infekcji górnych dróg oddechowych. Miała również chore oczko, które udało się chyba wyleczyć 😇. Niestety pcheł nie udało się jeszcze pozbyć i przez to kicia ma rany i strupy na całym ciele 😞 zaczęła znowu kichać więc jeszcze nie jest do końca uleczona z infekcji. Udało mi się uzbierać na jej leczenie, na szczepienia również (za tydzień idziemy na drugą dawkę), ale na kastrację już mi zabrakło 🫤. Od tygodnia kicia męczy się przez ruję, kastrować już bym mogła ją zapewne za 2/3 tygodnie, ale właśnie nie mam na to środków i boję się że w końcu nabawi się jakiejś choroby, bo nie znam jej wieku i nie wiem ile już razy przechodziła ruję. Kastracja u mnie w mieście kosztuje 250zł + badania krwi 100zł. Mamy nadzieje z Florą że uda się uzbierać i kicia niedługo przestanie się męczyć.