Choroba odebrała mu mamę. Autyzm odbiera normalne życie.
Choroba odebrała mu mamę. Autyzm odbiera normalne życie.
Our users created 1 232 075 fundraisers and raised 1 366 021 386 zł
What will you fundraise for today?
Updates5
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Mam na imię Ola,
Piszę do Was z prośbą o jakiekolwiek wsparcie, gdyż sama nie daję już rady ................. mam tylko 19 lat
Zostałam przyparta do muru, sytuacja w jakiej obecnie znalazłam się ja, oraz moja rodzina jest dramatyczna.
Żyjemy w skrajnych naprawdę ciężkich warunkach, bez środków do życia, bez pieniędzy, czasami w desperacji pożyczam na jedzenie, nie mam możliwości leczenia mojej bardzo chorej mamy i małego brata.
Ojciec zostawił nas, bo nie chciał niszczyć sobie życia będąc tylko opiekunką mojej mamy i żywicielem rodziny.
Zostałam ja...SAMA To za dużo, jak na osobę w moim wieku, chciałabym żyć jak inne dziewczyny, też kiedyś miałam swoje marzenia..
Niestety....moja mama choruje psychicznie już od wczesnej młodości, jest to konsekwencja tragicznego wypadku samochodowego, który ja spotkał, nie mamy pieniędzy aby leczyć ją nadal psychiatrycznie, systematycznie kupować jej leki, a odkąd pamiętam, cierpi na psychozę maniakalno - depresyjną. Jest to straszna choroba .
Potrzebujemy jakiegokolwiek wsparcia aby leczyć mojego małego brata, jest chory na głęboką postać autyzmu,
Maksio jest bardzo związany z matką, która pomimo, że jest na co dzień, to i tak jej nie ma........ Co mogę zrobić ja sama ?
Mama w wypadku straciła oko, węch, złamała oba oczodoły i szczękę, został jej ślad w postaci silnego stresu pourazowego, fobii społecznej ,nerwicy lękowej i choroby dwubiegunowej.
Przeszła wiele operacji, rekonstrukcję nosa, oczodołu, drutowanie złamanej szczęki, przeszczepy własnego tłuszczu do oczodołu i wszczepienie implantu w miejsce gałki ocznej. Ukrywa się z tym całe swoje życie, leczy fobię społeczną, bo boi się wyjść do ludzi, zakrywa twarz włosami, dochodzi nerwica lękowa. Wychodzi na dwór głównie wieczorami . Patrząc na jej codzienne cierpienie serce rozrywa mi się na kawałki.
Mama, jest silna, że nie zrobiła sobie krzywdy po tym wszystkim co ją spotkało. Psychozy, które pojawiały się w manii, zmuszały mamę do częstych pobytów w szpitalu psychiatrycznym. W jej przypadku choroba afektywna, z czasem nasiliła się do tego stopnia, że nie wstawała z łóżka, nie jadła, nie piła i nie dbała o higienę.
Wtedy zostawał szpital. Leków ma bardzo dużo, to ponad 15 tabletek dziennie.
Czasami nie stać nas na wykupienie wszystkiego, i wtedy mama ma rzuty choroby.
Mówią, że człowiek nie wie jak jest silny, dopóki nie musi. Ja muszę....o wiele za wcześnie
Mój młodszy brat jest chory na autyzm atypowy i lekkie upośledzenie umysłowe..
Maksio potrzebuje rehabilitacji i dodatkowego wsparcia, systematycznych zajęć z psychologiem, neurologiem, terapii sensorycznej, zajęć rewalidacyjnych i treningu umiejętności społecznych, żeby mógł sobie jakoś radzić w dorosłym życiu. Jest dzieckiem aspołecznym, samotnym i odizolowanym w swoim świecie, ma bardzo wysoki poziom lęku.
Ma silną więź z mamą, jeszcze bardziej zamknął się w sobie, gdy zostawił nas ojciec. Stroni od dzieci, większość czasu spędza w domu. Zostaje mu tylko jego wewnętrzny świat, w którym jest zamknięty.
Moja mama powinna przejść operację rekonstrukcji oczodołów, aby normalnie umocować protezę oka, która jej wypada, konieczna jest też operacja nosa, którym nie może wcale oddychać, zostają jej widoczne szpecące blizny na twarzy. Lekarze na NFZ powiedzieli nam, że zrobili już wszystko co mogli. Potrzeba specjalistycznego ośrodka. Takiej operacji podejmą się lekarze w Klinice w Polanicy Zdroju, konsultowałam przypadek mamy ze specjalistami. To wieloetapowe leczenie. Koszt niestety pozostaje poza naszym zasięgiem, jest to kwota około 30 tyś złotych nierealna i astronomiczna dla nas kwota.
Mój brat to bardzo młody chłopiec, żeby miał jakąkolwiek przyszłość musi być teraz leczony i rehabilitowany.
Wszystkie te koszty, powodują, że leczenie moich najbliższych stało się iluzją, marzeniem bez żadnych widoków na przyszłość.
Aktualnie żyjemy z zasiłków z opieki społecznej, alimentów i z tego co ja dorabiam czasami. Kilka razy dostaliśmy celowe zasiłki z opieki społecznej, głównie na leki. Nasze długi są ogromne. Nie mam za co kupić dziecku wyprawki do szkoły, nowych butów, kurtki i wszystkiego co potrzebne aby mógł pójść pomiędzy inne dzieci. Ja już nie mam z czego spłacać naszych długów. Muszę wybierać, albo jedzenie albo rachunek za prąd.
Proszę, błagam Wszystkich Ludzi Dobrego Serca o wpłatę nawet symbolicznej złotówki, o pomoc.
Muszę ratować mamę i brata
Dlatego zorganizowałam tę zbiórkę.
Dziękuję za każdą wpłatę.
Ola
Córka i Siostra
Dokumentacja medyczna do wglądu.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.