id: 8uhf27

Wspomaganie organizmu w walce z rozsianym rakiem i przerzutami do szpiku kości

Wspomaganie organizmu w walce z rozsianym rakiem i przerzutami do szpiku kości

Our users created 1 201 405 fundraisers and raised 1 274 459 907 zł

What will you fundraise for today?

Description

Do maja tego roku żyłam w przekonaniu, że kosztowne i nierefundowane leczenie które zostało mi zaproponowane w październiku, będzie skuteczne i zniszczy lub zatrzyma proces rozprzestrzeniania się raka. Niestety. W maju zaczęła bardzo boleć mnie część krzyżowo lędźwiowa kręgosłupa. Tak bardzo, że przez długi czas nie mogłam chodzić i wylam z bólu. Ból promieniował na obydwie nogi. Żaden lek nie pomagał. Syntegrafia kości pokazała nowe przeżuty na kręgosłup. Zaproponowano mi radioterapię. I nowa chemioterapię. W wakacje gdy myślałam że choć trochę odpocznę, otrzymałam kolejny cios. Po wielu dniach męczarni spowodowanej bardzo wysoka gorączką wykryto u mnie sepsę. 5 antybiotyków które brałam wyniszczyło mnie strasznie. Nie miałam siły jeść, chodzić. Jednocześnie stwierdzono bardzo niski poziom hemoglobiny w krwi. Przez 4 tygodnie w odstępach czasowych otrzymywałam kilkanaście transfuzji krwi. Ale ona pomagała na chwilę, poczym szybko malała. Przy tak słabych wynikach krwi, bez odporności, z małą ilością hemoglobiny i bólu spowodowanego nowymi ogniskami raka w kościach, leżałam w szpitalu myśląc że to już koniec. Że nie dożyje kolejnego miesiąca. Zrobiono mi biopsję szpiku kostnego. Wtedy się załamałam. Odechciało mi się wszystkiego. Chciałam i chcę żyć. Ale mój organizm zaczyna się poddawać. Ten sam nowotwór co 12 lat temu spowodował raka piersi i przeżuty na inne organy , dziś zaatakował szpik kostny, który produkuje krwinki. Bez nich nie mam szans wyzdrowieć. Kiedy dowiedziałam się od lekarzy, że takie przeżuty do szpiku nie są częste, załamałam się. Dlaczego znowu ja? Dlaczego ten rak nie chce mnie opuścić mimo tylu terapii? Czym zawiniłam? Obecnie znów mam propozycję nowego leczenia. Po konsultacji z moim onkologiem, dostałam propozycję również niekonwencjonalnej terapii. Drogiej i nierefundowanej. Dzięki niej mój organizm i ja może odzyskać siłę do walki. Może choć trochę się zregeneruje. Chciałabym mieć jeszcz siłę by walczyć z tą straszna, podstępna ,niszczycielską choroba. Bym mogła jeszcze cieszyć się życiem. Dlatego proszę Was Kochani jeszcze raz o pomoc finansową.

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first card for receiving payments. The Payment Card.
The world's first card for receiving payments. The Payment Card.
Find out more

Moneyboxes

Add moneybox

Nobody created moneybox for this fundraiser yet. Your moneybox may be the first!

Donations 109

preloader

Comments 3

 
2500 characters
  • EF
    Elzbieta Fandrych

    Dużo zdrówka siły i wytrwałości. Musi być dobrze. Pozdrawiamy Ela i Piotrek.

    200 zł
  • Wiktor Byczkowski

    Trzymam kciuki!!! Będzie dobrze!

    100 zł
  •  
    Anonymous user

    Uczyła mnie Pani w szkole, nie zapominam i wspieram jak mogę

    hidden