Witam...Zwracam się do wszystkich ludzi o dobrym sercu o pomoc...Jestem 33 letnim mezczyzną,którego życie nigdy nie rozpieszczało,przez traumatyczne dzieciństwo z ojcem alkoholikiem,ciągłymi pijackimi awanturami i wyzwiskami,mam totalnie zniszczoną psychikę...Cierpię na depresję,zespół paranoidalny,nerwicę lękową..Uczęszczałem do psychiatry,byłem również na obserwacji w szpitalu psychiatrycznym...Moje życie to wieczny strach, lęk,mrok..Zawsze starałem się pomagać innym,czy to rozmowa czy w inny sposób ale teraz sam potrzebuje pomocy..Nie stać mnie na leki ,bez których nie jestem w stanie funkcjonować,typu Olzapina,Afobam...Bez nich dostaje ataku paniki...Boje się tłumów,unikam zatłoczonych miejsc,słyszę opinie ludzi ,którzy nawet być może nic nie mówili na mój temat...Chciałbym móc zacząć normalnie żyć...Pracuje gdzie się da dorywczo...Niestety ostatni rok jeszcze bardzo osłabił moją psychikę...Rak ojca ,zawał mamy,pożar poddasza...W październiku ojciec przegrał walkę z chorobą...Jeśli ktoś może mi jakoś pomóc choćbym w najmniejszym sposób,będę bardzo wdzięczny...Wierzę w dobrą karmę...Bardzo bym chciał,by do mnie wróciła...Oczywiście mogę udowodnić pobyt w szpitalu jak i wypis psychiatry,że wyżej wymienione leki są mi niezbędne...