Witam, mam na imię Kaśka, mam 27 lat, w dzieciństwie było biednie i źle przez alkoholizm ale były też dobre chwile, z rodziną mam słabe relacje, od prawie dziesięciu lat mieszkam sama, przez kilka lat w wynajętym mieszkaniu a później po śmierci matki przeprowadziłam się do domu po niej na małej wsi w której nie ma sklepów, do najbliższego miasta i sklepu jest 5 km, żadne autobusy prócz szkolnego tu nie jeżdżą, staram się jakoś sobie radzić, łapię się dorywczych prac przy remontach, różnych pomocach, w gminie na pracach które niestety zostały wstrzymane i powoli w miarę możliwości remontuję mimo że dom jest w opłakanym stanie, ściany pękają, w środku przy pęknięciach odpada tynk, podłogi trzeba wylać bo stare są nierówne, jest wilgoć, okna są bardzo stare, dach jest zbyt ciężki i przecieka, nie ma porządnych drzwi, nie ma normalnego ogrzewania, ciepłej wody, łazienki, kanalizacji, w kuchni pęka sufit, woda w zimę zamarza, siedzę w jednym pokoju w którym są najlepsze warunki, mam tam piecyk tak zwany kozą, bardzo bym chciała wyremontować ten dom, mieć normalne warunki, samochód by móc dojeżdżać do miasta, czuć się bezpiecznie, w przyszłości założyć rodzinę, mieć dzieci, jest to moje ukochane miejsce, szkoda by było aby runął, ziemi jest 53 ary więc szkoda nie wykorzystać później na uprawę i hodowlę, na razie posiadam młode kurki, dwa psy, chciałabym też mieć jakiś mały własny interes związany z drewnem, meble typu krzesła, stoliki, małe szafki oraz rękodzieło. Założyłam tą zrzutkę bo jestem w ciężkiej sytuacji i nie jestem w stanie wyremontować zanim zacznie się zawalać. Z góry dziękuję za wsparcie i pomoc.

Nie ma wszystkich okien, dach się zapada.

Podłoga w drugim pokoju z którego nie korzystam.

Sufit w drugim pokoju, jak widać belka jest wygięta.