Cześć

Mam na imię Artur. A Ty? Może się już znamy a może jeszcze nie. 

Pozwól że opowiem Ci o sobie.

(Jeżeli wolisz obejrzeć moją historię to tutaj od 12 minuty jest występ w telewizji mój i mojej rodziny. Miłego oglądania. Zapraszam również na mojego Facebooka)

Od ponad 10 lat choruję na cukrzyce typu 2. Powikłania przyszły szybko. Problemy ze wzrokiem, potem stopami. Dzięki Bogu nerki jakoś się trzymają. Z powodu stopy cukrzycowej byłem kilka razy hospitalizowany. W zeszłym roku straciłem jeden palec prawej stopy. potem był jeszcze gorzej. Przez niewielką ranę w lewej stopie wdarło mi się ogromne zakażenie. W kwietniu tego roku, po 2 miesiącach w szpitalu i walki o uratowanie stopy zapadł wyrok. Amputacja nogi poniżej kolana. Nie było łatwo to przyjąć. Ale muszę walczyć. Dla siebie, dla rodziny. Nie mogę pozwolić sobie na to by być najsłabszym ogniwem tej rodziny. Ja mam wspierać moich synów i żonę a nie być dla nich ciężarem. Rozpocząłem treningi na siłowni żeby udowodnić sobie i innym że amputacja to nie wyrok śmierci, z tym da się żyć. W tej chwili bardzo wspiera mnie mój starszy syn Wojtek ale mimo tego że wprost o tym nie mówi wiem że jest mu z tym ciężko. Nie chcę dłużej go obciążać tylko stanąć o własnych siłach. Do tego potrzebuję protezy nogi. Niestety koszt takiej protezy, która umożliwiałaby mi w miarę normalne funkcjonowanie i utrzymanie rodziny to około 36 000 zł. Sami nie uzbieramy takiej kwoty. Udział NFZ w sfinansowaniu takiej protezy to zaledwie 3500 zł. Zwracałem się o pomoc także do innych jednostek lecz na razie cisza. Dlatego wierzę w Ciebie. Wierzę ża wspólnymi siłami zdobędziemy tą protezę dla mnie.

Każda, nawet najmniejsza kwota będzie niezwykle istotna w realizacji tego przedsięwzięcia. Z głębi serca dziękuję Ci z góry za pomoc.