Wstęp

Dawno, dawno temu.... powstał skrót TL;DR.

Myślę, że nie będę was, czytelnicy zanudzał historiami, napiszę prosto.

Gra w monopoly jest nudna.

Mój dodatek to naprawia. W większości... ;)

Miało być w skrócie...

A teraz rozwinięcie:

Kiedyś zauważyłem, że w bardzo wielu domach kryje się gra Monopoly, Eurobiznes, Wielki biznes, Fortuna lub jeden z dziesiątków innych klonów Monopoly. Zauważyłem też, że choć gra jest mega popularna, mało kto ją faktycznie lubi. Często określana jest jako monotonna, bez wyrazu, nudna i długa. Czemu gra zawdzięcza swój sukces? Osobiście myślę, że wpasowała się w niszę w naszej kolektywnej świadomości w której gra jest na tyle prosta, aby grać mógł każdy, ale ponieważ obraca się tam nieruchomościami i pieniędzmi, ostatecznie grając sprawia się wrażenie, że robi się coś poważniejszego, więc niby gra, ale jednak biznes. A to, że gra się za długo i można wygrać tak samo jak przegrać nie posiadając żadnej wiedzy z zakresu inwestowania czy pojęcia o tym, o co w ogóle w grze chodzi.. to już można przemilczeć. Więc jeśli tylko grupa ludków posiada grę gdzieś na strychu i ma nadmiar czasu, szanse są, że ostatecznie wieczór zakończy się... kłótnią i przerwaniem rozgrywki albo zmęczeniem i przerwaniem rozgrywki.

Ci bardziej cierpliwi po 6 godzinach pewnie już dla zasady tylko rzucają kością, choć na tym etapie gry już dawno wiadomo kto wygra, ale gra się kończy dopiero przy bankructwie wszystkich poza jednym cierpliwym, bezdusznym śmiałkiem..

W każdym razie biorąc do kupy te dwie rzeczy wyszło mi, że coś powinno się dać z tym zrobić.

Sam Parker wyszedł z inicjatywą i dodał m. in. tzw. kość przyspieszającą, która faktycznie jest w stanie nieco rozgrywkę skrócić. Cały czas jednak nie zmienia to monotonności i nie dodaje strategii do tych 6 godzin .. skróconych o 15%.

Mój pomysł?

ZMIENIĆ TO!!!

Zatem przedstawiam autorski, ~nowartoski i na 100% niepowtarzalny dodatek, który nazwałem "Addopoly".

Skonstruowany jest z 72 kart, które dodaje się do istniejącej gry.

Dzięki takiemu zabiegowi dodatek działa z niemal każdą wersją i niemal każdym klonem gry Monopoly. Jedynym ograniczeniem jest tu waluta, którą się używa w grze.

Gra dzięki temu może stać się dłuższa lub krótsza, ale za każdym razem staje się ciekawsza.

Przedostatnia wersja wyglądała jakoś tak:

Jeśli chciałbyś zerknąć na to, co można znaleźć w środku, przygotowałem mały pakiecik składający się z 16 kart, czyli po 4 karty z każdego działu i odpowiadającą temu instrukcję obsługi.

Czyli taki próbnik. (dostępny TUTAJ jako plik ZIP do pobrania z moje GoogleDrive)

Cała talia składa się z 72 kart podzielona jest na cztery ogólne działy, a każdy z nich ma nieco inne działanie.

Pierwsze trzy są rozwinięciem samej planszy, czwarty jest wyjściem poza planszę, (niemal) bez odchodzenia od niej.

Trudno to wytłumaczyć, najważniejsze jest to, że talia przetestowana jest w boju, błędy są usunięte, nieścisłości wyjaśnione, kolorystyka poprawiona, instrukcja napisana, teraz trzeba tylko.... przetestować jeszcze kilka razy na wszelki wypadek i można drukować!

I tu, drogi czytelniku, pojawia się problem. Wydrukowanie dodatku może odbyć się na zwykłej drukarce na zwykłym papierze, ale nijak to wtedy nie dodaje grze profesjonalizmu. Więcej, ujmuje to punkty stylu, sprawia, że szybko się niszczy, utrudnia zabawę, depcze trawniki, poluje na zagrożone gatunki i okrada emerytów na BLIKa. Aby dodatek działał jak na człowieka przystało, musi otrzymać profesjonalną oprawę.

Projekt graficzny jest częściowo mój, częściowo będzie powstawał przy pomocy zdolniejszych ode mnie, ale druk... okazuje się, że druk kosztuje prawdziwe pieniądze. Które trzeba zapłacić!

Problem główny jest taki, że ekonomicznie nie opłaca się produkować jednej sztuki, gdyż przy większych produkcjach koszt sztuki spada nawet poniżej 5% pierwotnej wartości. Koszt całkowity jednak, niestety wciąż rośnie z każdą sztuką.

Cel zatem jest taki, aby uzbierać na wyprodukowanie 500 zestawów. To oznacza 500 talii kart po 72 szt każda, 500 instrukcji obsługi, 500 opakowań zbiorczych. Koszt całkowity... kilkanaście tysięcy pieniędzy.

Wydawać by się mogło, ze ściemniam, ale nie..

W zeszłym tygodniu wysłałem zapytanie o wycenę i to jest dokładnie co odpisali: "Psze Pana, to będzieee... takie coś... powiedzmy, że... pięć.. dwa w pamięci, przenosimy siódemkę... minus rabat 200 MegaProcentów.. Po znajomości, .. prze Pana.. kilkanaście tysięcy pieniędzy. Zamawiasz Pan wreszcie, bo nie mam czasu?!"

Nie mam doświadczenia w finansach, ale wydaje mi się to dobrą okazją.

Jeśli zrzutka się uda i faktycznie wyprodukuję ten dodatek, oraz jeśli spotka się z pozytywną opinią Ministerstwa Szczęścia i Niedoboru Pionu Psychicznego, poświęcę czas i dokończę bardziej zaawansowaną wersję dodatku. Dodatku, który od dawna jest w fazie balansowania zdolności. Dodatku dodającego do Monopoly elementy RPG!

Ale to odleglejsza przyszłość.

Póki co...

kłaniam się. :)

(Jeśli zrzutka nie okaże się oszałamiającym sukcesem i nie uda się zebrać na jej druk, będę ją oferował w formie cyfrowej, do wydrukowania we włanym zakresie, za jakąś symboliczną kwotę.... której jeszcze nie wymysiłem. Jeśli masz zapytania, wal w komentarze)