Filip jest pogodnym, wesołym i inteligentnym ośmiolatkiem, który od września pójdzie do drugiej klasy. W wyniku urazu okołoporodowego, zamartwicy i sepsy cierpi na mózgowe porażenie dziecięce i padaczkę. Nauka jedzenia i połykania, codzienna, systematyczna rehabilitacja od pierwszych miesięcy życia, podejmowane terapie, turnusy rehabilitacyjne, opieka Boża i ogromna wola walki sprawiają, że Filipek dzielnie walczy z niepełnosprawnością, pomimo, że po urodzeniu nie dawano mu żadnych szans na przeżycie i jakąkolwiek samodzielność i aktywność.

Dziś Filo samodzielnie siedzi, stoi, porusza się za pomocą trójnogów na niewielkie odległości, mówi całymi zdaniami (może niewyraźnie, ale mówi), ma dobry kontakt z otoczeniem, przyjmuje pokarmy bez potrzeby używania sondy. Nie potrafi chodzić, gdyż ma spore problemy z równowagą. I nad tym głównie teraz pracujemy. Filip doskonale zdaje sobie sprawę że swoich ograniczeń ruchowych i przez to narasta frustracja i pojawiają się problemy emocjonalne.

Pracuje i ćwiczy z wielkim zapałem. Powtarza, że chce chodzić i biegać jak Jego zdrowi koledzy.

Staramy się ze wszystkich sił Mu w tym dopomóc. Walczymy razem z Nim. Ale z defektami mózgu Filipka i szarą codziennością nie dajemy rady. Jako Rodzice czujemy bezsilność i mimo, że dajemy z siebie wszystko, nie jesteśmy w stanie pokonać niedowładu naszego ukochanego dziecka. Każdy nasz dzień, każda godzina to walka o lepsze jutro dla Filipka, dlatego prosimy Państwa o wsparcie nas w walce o sprawność Naszego Ukochańca.

Turnusy rehabilitacyjne

Po 8 latach walki o sprawność Filipka wiemy, że najlepsze rezultaty przynoszą intensywne turnusy rehabilitacyjne i codzienna systematyczna rehabilitacja. Turnusy są niestety bardzo kosztowne. Czasami uda nam się zmieścić w kwocie 5 tys. zł za same zajęcia turnusowe (np. gdy z przyczyn losowych odwołane mamy kilka zajęć). Nie wiemy ile jeszcze potrzebujemy turnusów, żeby Filo zaczął sam chodzić. Przed nami jeszcze godziny, tygodnie, miesiące, lata rehabilitacji....a może nawet i całe Jego życie.

Ortezy

Ortezy są niezbędne do ustabilizowania stóp Filipa we właściwym ułożeniu podczas pionizacji i chodu. Są wykonane z bardzo lekkich i wytrzymałych materiałów termoplastycznych o określonej grubości i sprężystości. Oprócz stabilizacji mają na celu wzmocnić obniżone napięcie mięśniowe, zapobiegać

braku kontroli nerwowo - mięśniowej w obrębie stopy a także zapobiegać koślawości stóp i bólom stopy wywołanych męczliwością mięśni.

500 km Głównym Szlakiem Beskidzkim w 7 dni - dla Filipa

Na naszej drodze spotykamy wielu Aniołów, którzy pomagają Filipkowi w Jego walce o sprawność. TYM RAZEM jest to dwóch WYCZYNOWCÓW - SZCZEPAN I MACIEJ, którzy bezinteresownie, ale z ogromnym, morderczym wręcz poświęceniem wkraczają na wyżyny swoich możliwości i organizują sportową wyprawę, w czasie której chcą wesprzeć naszego synka.

Maciek - amator górskich wypraw, biegacz amator, przeszedł drogę od grubasa do ultrasa. Mąż, ojciec. Propagator zdrowego trybu życia. Chętnie wspiera i pomaga innym.

Szczepan – lubi chodzić po górach, czasami wejdzie na mniejszą, czasami na nieco wyższą. Zdobywca Everestu i Korony Ziemi wie jak trudne bywają wyzwania. Od kilku lat biega ultra maratony, w szczególności te górskie. 

Razem, chcą przebiec w 7 dni 500 km po górach. To mniej więcej po 70 km na dzień. Jak mówią nie wiedzą czy starczy sił ale dadzą z siebie wszystko!

SZCZEPAN,MACIEK - DZIĘKUJEMY WAM Z CAŁEGO SERCA!!!

PRZYJACIELE, ZNAJOMI JEŚLI MACIE OCHOTĘ PROSIMY I WAS O WSPARCIE

DZIĘKUJEMY

AGATA, MAREK I NASZ BOHATER FILIP