Zwracam się z serdeczna prośbą o pomoc w zakupie leków i karm weterynaryjnych dla trójki przewlekle chorych podopiecznych.. Mam dwa koty i dwie sunie. Wszyscy, to seniorzy w wieku od ok 10 do ok 16 lat.

Troje wymaga systematycznego podawania leków z powodu schorzeń przewodu pokarmowego, zwyrodnień stawów (sunie i kot), guza mózgu -Pan Kiciuś. Leczenie Pana Kiciusia to skomplikowany proces, relacja Pani doktor Małgosi: kliknij w > link

Wszystkie zwierzaki karmione są karmą weterynaryjną, głównie mokrą. Obecnie koty tolerują produkt gastro firmy "Applaws", zaś sunie "Gastrointestinal i/d" firmy Royal Canin.

Moja emerytura wynosi 1919 zl 67 gr.

Stałe opłaty pochłaniają jej znaczną część, nie zawsze jestem w stanie wykupić swoje( liczne) leki. Wizyty weterynaryjne generują ogromne koszty (zadłużenie), cena leków weterynaryjnych także jest wysoka.

Nie jestem w stanie sama sobie poradzić, stąd moja prośba. Nie mogę podjąć zatrudnienia - pierwsza grupa inwalidztwa i pierwszy stopień niepełnosprawności. W tym kwartale jestem po operacji kolana (endoproteza stawu kolanowego) i w trakcie rehabilitacji...

---------------------

Rozszerzenie:

Jestem Elżbieta, mam 71 lat.

Moimi podopiecznymi jest czworo zwierząt, do niedawna była piątka. Właśnie z czasów leczenia Shiwy (Tęczowy Most), powstało zadłużenie, którego nie jestem wstanie sama spłacić. Stałej i intensywnej opieki weterynaryjnej wymagają seniorzy: Pan Kiciuś (ok. 16l), Sisi (ok.12l) i jej córeczka Yoko (ok. 10 lat)

Ze względów na problemy finansowe zupełnie niediagnozowana pozostaje Panna Lady. Cała trójka cierp na przewlekłe choroby przewodu pokarmowego, dodatkowo Yoko i Sisi zapadalność tchawicy, Yoko niedoczynność tarczycy, Sisi wada wrodzona stref intymnych. Przez cały czas, a współpracujemy z lekarzem wiele lat, staram się jak tylko mogę wpłacać sumy, które w jakikolwiek sposób mogę zapracować, uzyskać prowadząc bazarek na rzecz zwierząt na FB. Moje stałe dochody to emerytura w kwocie 1919 zl 67 zł, stałe wydatki to czynsz 694zł, gaz + prąd 232,00 śmieci 85,00. Leki koło 800 zł miesięcznie. Nikt mnie nie zatrudni z powodu wielu chorób, w tym niedowidzenia obuocznego, chorób serca, kończyn górnych i dolnych, RZS - mam I grupę inwalidztwa.... Z mojej emerytury nie wystarcza mi na leki, po opłatach stałych, co miesiąc, na wykup wszystkich potrzebnych specyfików brakuje mi 74,37zł które przeważnie pożyczam od bliskich mi osób a potem oddaję... Jestem też pod opieką fundacji pomocseniorom.pl

Zwierzaki to moje całe życie, codzienna radość. Wszystkie pochodzą z adopcji a trafiły do mnie w ramach interwencyjnego domu tymczasowego, który stał otworem w latach mojego lepszego samopoczucia. Obecnie leczenie zwierząt wygląda następująco:

W tej chwili dług wynosi 2664,00 zł i nadal rośnie, ponieważ jedna wizyta z Panem Kiciusiem, raz w tygodniu to kwota ok 179 zł

(są to leki geriatryczne, rewitalizujące, a od następnej wizyty lekarz proponuje oprócz tych leków, podawanie raz w miesiącu zastrzyku w kwocie 250 zł - znoszący ból kośćca). Wizyta z Sisi (toaleta gruczołów około odbytowych oraz stref intymnych) co 14 dni - to kwota ok 130,00 zł. Wizyty z Yoko, częstotliwość zróżnicowana, może zaostrzyć się b. silny refluks dochodzący do oskrzeli - wówczas jedynym ratunkiem jest podanie leku w iniekcji. Koszt ok. 140-170 zł.

Dlatego bardzo proszę Państwa o stałe wsparcie w leczeniu moich kochanych zwierzątek. Bardzo dużym problemem jest też zakup karm weterynaryjnych, koszt miesięczny to: koty: około 540 zł, w zależności od ceny tacki z pokarmem w dniu zakupu psy: 278zł (karma sucha)

W razie pytań służę dokumentami i oczywiście szczerą odpowiedzią. Jeszcze raz, z góry, bardzo dziękuję za wsparcie!

----------------------------------

poniżej linki z opisami chorób i niektórych środków leczniczych