Operacja usunięcia polipa ucha u trzymiesięcznej koteczki-PROSZĘ NIE WPŁACAĆ PIENIĘDZY.Kotka nie dała rady;/
Operacja usunięcia polipa ucha u trzymiesięcznej koteczki-PROSZĘ NIE WPŁACAĆ PIENIĘDZY.Kotka nie dała rady;/
Our users created 1 231 933 fundraisers and raised 1 365 596 025 zł
What will you fundraise for today?
Updates4
-
Koteczka Milusia niestety nie dała rady.Zanim trafiła w nasze ręce była pod opieką innej osoby.Koteczka była leczona antybiotykami i nawet jak się okazało także sterydem.Usuwano jej polip,podawano antybiotyki etc.Trafiła do nas,z podejrzeniem odrastania polipa co okazało się faktem, potwierdzonym przez weterynarza.Około tydzień wystarczył abyśmy strasznie ją pokochali i nie tylko my ale także malutki 9 cio tygodniowy kotek Felix.Spały razem Felix lizał jej chore ucho (nie powinniśmy byli na to pozwolić) Felix uważam,że zwalczy infekcję aczkolwiek wykonamy zalecone badania by nie nosił w sobie jakiegoś wirusa.Milusia czuła się raz lepiej raz gorzej.Raz jadła a raz cały dzień spała ale nic nie zwiastowało tego co nadeszło w dniu 02.11.2021r Od rana gdzie jeszcze zjadła-schowała się w łóżku,nastepnego dnia miała umówioną wizytę na zabieg usuwania polipa laserem.Okazało sie jednak,że wieczorem gdy przyszła pora na zakroplenie leku do ucha,wyjąłem ją i zakropliłem lek.Mila zapiszczała i poszła do kuwety ,idąc uciekała jej lewa tylna łapka,gdy weszła do kuwety wypadła na naszych oczach z kuwety (bardzo przykry widok) obejrzałem ją i zauważyłem,że ropa sączy się także z drugiego ucha a kot dosłownie z minuty na minutę tracił siły,gorący nosek zdradzał wysoka gorączkę.Schładzałem jej łepek wodą ale odmawiała picia itd.szukała ciemnego miejsca ale nie była w stanie chodzić.Po około godzinie usiłowała wejść do kuwety ale błędnik zaatakowany stanem zapalnym nie pozwalał jej na normalne poruszanie się.Mila załatwiła się pod siebie po czym weszła do kuwety i położyła się w niej.Wyjąłem ją oczywiście i oczyściłem mokrym ręcznikiem.Chłodziłem gorący łepek wodą, podłozyłem mokry ręcznik pod pyszczek-nie reagowała,nie miała nawet siły by cofnąć się chociażby o milimetr.Zrobiliśmy jej posłanie i pilnowalismy aby Felix jej nie przeszkadzał chociaż On szybko załapał,że coś jest nie tak z jej przyjaciółką (myślę,że chciał podejść do niej tylko) jednak zapewnialiśmy jej spokój.Milusia coraz bardziej się trzęsła.Nie wiedzielismy jeszcze mimo tego co sie działo jaka jest sytuacja ale z samego rana udalismy sie do innej kliniki (oczywistym juz było,że nikt kotki w takim stanie by nie operował laserem czy w ogóle) gdy weszliśmy miło nas przyjeto (bardzo profesjonalnie) szybko przeczytano dość pokaźna jak na jej wiek dokumentacje medyczną.Usłyszelismy....kotka jest w stanie bardzo ale to bardzo ciężkim.W trakcie rozmowy pani weterynarz lekko nacisnęła ucho Milusi i wtedy wszyscy zobaczylismy ogromną ilość ropy (nie myślałem,że kot może mieć aż tyle ropy w uchu-widok przykry bardzo) Pani weterynarz powiedziała uuu faktycznie tu trzeba by było robić drenaż i inne,padły fachowe określenia,człowiek w nerwach...Rozważano uśpienie Milusi jednak pani weterynarz stwierdziła,że mimo,że kotka jest w stanie tragicznym to może warto dać jej tzw. ostatnią szansę.Dowiedzieliśmy się,że tego typu próba leczenia to już poważne pieniądze.Leczenie poprzez drenaż (sączki ,które miały by odprowadzać ropę) kroplówki i wiele innych zabiegów.Podobno sam drenaż i coś jeszcze to kwota rzędu 3 tysięcy zlotych na start.Nas nie było stać na takie coś.Pani weterynarz powiedziała,że tak to są już duże kwoty ale mimo,że sytuacja wyglada tragicznie to ona chce dać jej "ostatnią szansę" powiedziała,że dzięki współpracy z fundacją mogą to zrobić.Usłyszeliśmy wtedy,że aby można było jej nie usypiać tylko dać jej ostatnia szansę kotki trzeba się zrzec ;/ nie wiedzielismy co robić a decyzję trzeba było podjąc szybko.Po rozmowie dowiedzielismy się,że gdyby jakimś cudem udało sie Milę wyleczyć można wtedy starać się o jej ponowną adopcję.Zdecydowaliśmy sie na to ze łzami w oczach.My nie bylibyśmy w stanie jej dać takiej opieki.Asystentka widziałem,że nie miała tyle nadzieji co pani doktor.Obie przyznały,że faktycznie raczej skończy sie to eutanazją ale zrobią tą ostatnią szansę chociaż ja miałem mieszane uczucia ale co mogliśmy innego zrobić? zawieźlismy Milusię taksówką,strasznie ją pokochalismy bo to wyjatkowa koteczka.Podpisane zostały dokumenty.Czekamy na informacje od kliniki jednak w naszej opinii Mila została uśpiona;/ Felix tęskni za nią i mimo stanu lekkiej mamy nadzieje infekcji przez lizanie Mili ucha wyjdzie z tego.Mimo,że była z nami stosunkowo krótko bardzo to przeżyliśmy.Dwa tygodnie temu stracilismy 15 letnią kotkę Pumcię i ta sytuacja z Milą była jak rozdrapywanie nadal trwającej żałoby po Pumci ;/ załączam filmik wyciąłem najgorsze fragmenty i wyciszyłem głos bo ten poświst z płuc i gardła oraz pisk był by dla wielu nie do zniesienia. Wszystkie osoby,które chcą przeznaczyć swoje wpłaty na inny cel lub zwyczajnie otrzymać ich zwrot prosimy o kontakt na adres email [email protected] nie możemy kliknąć "zwróć" ponieważ wypłaciliśmy te pieniądze a 2. to kilka znajomych nam osób powiedziało zadbajcie o Felixa za co bardzo dziekujemy.Każda osoba,która co jest normalne,chce zwrotu gotówki proszona jest o kontakt pod wskazany wyżej adres email.Dziekujemy wszystkim,którzy nas wspierali nie tylko finansowo ale i duchowo. Pokazaliście wielkie serca ale zycie pokazało,że jest bardzo nieprzewidywalne. Pozdrawiamy i jeszcze raz dziekujemy.
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Witam serdecznie.Zaadoptowałam koteczkę z chorym uchem,które wydawało się być w końcowej fazie leczenia jednak okazało się,że jest inaczej.Polip został zoperowany jednak po mojej wizycie u weterynarza okazało się,że polip odrasta.Aby ostatecznie rozwiązać problem polipa trzeba wykonać operację usunięcia polipa z pomocą lasera w jednej z kilku w polsce specjalistycznych klinik.Moja obecna sytuacja finansowa zmusza mnie aby prosić państwa o wsparcie.Jestem na emeryturze i opiekuję się moją 96 letnią mamą,która jest schorowana i zwyczajnie nie stać nas na uratowanie kotki.Pokochaliśmy wszyscy całym sercem to maleństwo i chcemy dać jej zdrowe długie życie jednak bez tej operacji jest to nie możliwe.Gromadząca się ropa w uchu powoduje duży dyskomfort koteczki,podejrzewam,że ogromny ból i zakażenie w strukturach sąsiadujących z mózgiem-ogromne niebezpieczeństwo.Koteczka biega z przekrzywioną główką ponieważ jej schorzenie spowodowało uszkodzenie błędnika.Bardzo inwazyjna i bardzo kosztowna operacja jest konieczna - pozwoli na całkowite usunięcie polipa i rozprawienie się z nim raz na zawsze! Koszt takiego zabiegu łącznie z konsultacją i lekami to minimum 2500 pln.To teoretycznie bardzo dużo-Teoretycznie,ponieważ nie ma zbyt wysokich kwot jeśli w grę wchodzi walka o życie naszego kociego przyjaciela.Wierzę,wiem że razem z Waszym wsparciem uda się zebrać potrzebną sumę! Bardzo dziękuję za każde wsparcie.Bożena.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Dziękujemy za wszystkie wpłaty,za każdą z osobna, dziś uwierzyliśmy,że jest szansa by sie udało.Wielu z Was też ma trudne sytuacje a jednak pomagacie nam ją ratować,Wielkie podziękowania za dotychczasowe i dzisiejsze wsparcie.