Znalazłam się w sytuacji bez wyjścia, musiałam zaopiekować się chorym bratem. Brat ciężko pracował całe życie, po wysłudze lat przeszedł na emeryturę lecz z powodu choroby nie nacieszył się nią długo. Pierwszy udar przeszedł w 2016 roku, po 2 latach nastąpił drugi  który spowodował paraliż prawostronny oraz zanik mowy. Aby działać w jego imieniu oraz pomóc bratu założyłam sprawę w Sądzie Rodzinnym w Koszalinie o ubezwłasnowolnienie co spowodowało że stałam się jego prawnym opiekunem. Został umieszczony w ośrodku "Patronka" na Świątkach w Szczecinku. Opieka nad bratem wymagała dżwigania a ze względu na mój wiek nie byłam w stanie fizycznie opiekować się nim tak jakbym tego chciała. Za ośrodek płacę co miesiąc 4200 zł, emerytura brata nie pozwala na pokrycie tej kwoty w całości, ze swojej renty rodzinnej dokładam ponad 400 zł. Mieszkanie które posiadał zdałam do ZGM Szczecinek ponieważ nie miałam środków aby je opłacać. ZGM po oględzinach oszacował iż remont mieszkania wyniesie 11.000 zł, brat został obciążony tą kwotą a jako osoba nieświadoma i niepełnosprawna nie jest w stanie tego spłacić, emeryturę którą otrzymuję przeznaczam na jego pobyt w ośrodku "Patronka". Znalazłam się w trudnej sytuacji, zwracałam się do ZGM, Burmistrza Miasta Szczecinek oraz Komisji Społecznej przy Urzędzie Miasta. Nie otrzymałam pomocy zarówno w umorzeniu jak i częściowej spłacie zadłużenia. Jako opiekun osoby niepełnosprawnej nie otrzymałam również należytego wsparcia, nazwałabym to wręcz znieczulicą. Chciałabym podkreślić iż mieszkanie brata nie było zdewastowane, wymagało zgodnie z przepisami ZGM wybiałkowania, zakład ZGM wycenił to na kwotę 11.000 zł. Brat nie jest świadomy obecnej sytuacji, w jego imieniu jestem zmuszona spłacać zadłużenie w innym wypadku sprawa zostanie skierowana do windykacji. Chciałabym nadmienić że gdy do tego dojdzie istnieje możliwość że brat zostanie pozbawiony ośrodka.