id: curgbk

IMBIR - operacja guza i chemioterapia

IMBIR - operacja guza i chemioterapia

Our users created 1 181 380 fundraisers and raised 1 235 656 488 zł

What will you fundraise for today?

Description

Imbir ma niecałe 7 lat.

Do tej pory był pogodnym, fizycznie i mentalnie stu procentowym labradorem, któremu niczego nie brakowało. Jest rozpieszczany, ma szufladę zawsze pełną psich ciasteczek, za które mógł zrobić wszystko, jeździ z nami wszędzie gdzie się da, ma mnóstwo zdjęć (w naszych telefonach 95% zdjęć to fotki Imbirka) i wiele wspomnień z wypadów do lasu, nad morze, na wieś...

Koniec października, z dnia na dzień Imbir posmutniał, przestał się z nami bawić, całe dni przesypia... Ewidentnie coś jest nie tak. Zaczynamy diagnostykę. Kontakt z lekarzem prowadzącym i badanie krwi - wyniki książkowe. Następnie udajemy się do neurologa, ponieważ wystąpiły u Imbira objawy Hornera, napadowe silne kichanie, lekko otwarty pyszczek przez większość dnia. Neurolog podejrzewa niedoczynność tarczycy, zapalenie ucha środkowego/wewnętrznego lub zmiany na poziomie mózgowia/rdzenia. Za 6 dni mamy termin na echo serca i tomografię komputerową głowy, w międzyczasie badamy krew pod kątem tarczycy - hormony tarczycowe w normie. Przed tomografią zostaje pobrana krew oraz robimy echo serca (wskazane w tym wieku przed znieczuleniem ogólnym do TK) - bez większych odchyleń tylko tętno dość wolne, lecz lekarz nie widzi przeciwwskazań do znieczulenia. Jednak do tomografii nie dochodzi... Wyniki kreatyniny i mocznika zbyt wysokie aby można bezpiecznie znieczulić Imbira... Tydzień wcześniej wyniki były idealne! Udajemy się na kroplówkę, lekarz robi USG jamy brzusznej aby sprawdzić nerki. Nerki w porządku ALE... dziwna zmiana przy jelicie...

W kolejnym tygodniu wykonujemy szczegółowe USG jamy brzusznej (guz wielkości ok 4cm) i TK głowy (zapalenie lewego ucha środkowego i obecność wydzieliny w jego świetle).

Następny tydzień biopsja guza (guz się powiększył ok 1 cm) i oczekiwanie na wynik biopsji.

Zauważamy, że zaczynają zanikać mięśnie po lewej stronie głowy i pyska...

Wynik biopsji - chłoniak (nowotwór złośliwy)... Łzy i pytanie co dalej?

30 listopada umówiona wizyta u onkologa w przychodni weterynaryjnej Warszawie, która jest znana i polecana przez większość lekarzy weterynarii. Niecały tydzień przed wizytą Imbir zaczyna nam się bardzo sypać... Zaczyna się męczyć na spacerach, ma problem z wejściem po schodach, lecą wyniki morfologii, sprawdzamy je codziennie i codziennie jest gorzej... Strach ogromny. Udaje się dotrwać do wizyty u onkologa. Jeszcze tylko dokładne specjalistyczne sprawdzenie morfologii czy nie ma zajętego szpiku kostnego i duża szansa, że w piątek zaczniemy chemioterapię. Ale w środę późnym wieczorem dostajemy telefon od pani onkolog, że szpik kostny jest zdrowy, a Imbir traci czerwone krwinki przez podkrwawianie z guza... Jest ryzyko jego pęknięcia, dlatego w tym przypadku zaleca usunięcie guza przez operację i dopiero potem włączenie chemioterapii, co da nam lepsze szanse na jej działanie. Jest to związane z ryzykiem ale ryzykowne jest również pozostawienie guza, który krwawi...

Jest to dla nas okropna sytuacja, nie sądziliśmy, że coś takiego może nas spotkać... Imbir nie jest tylko zwykłym psem, to jest przyjaciel, członek rodziny i ma dopiero niecałe 7 lat... Dlatego będziemy walczyć i robić co się da, żeby był z nami i żył w komforcie.

Decyzja o operacji już podjęta, wykona ją doświadczony polecany chirurg w klinice koło Łodzi, który uratował już niejednego zwierzaka. Mamy ogromną nadzieję, że Imbirowi też pomoże...


Do tej pory, na powyżej opisaną diagnostykę i leczenie wydaliśmy ponad 6000 złotych.

Szacujemy, że nadchodząca operacja będzie kosztem około 2500-3000 złotych. Po operacji, która jak głęboko wierzymy, zakończy się sukcesem Imbir rozpocznie chemioterapię w wariancie intensywnym. Oznacza to, że będą koniecznie cotygodniowe podania chemii, których jednorazowy koszt kształtuje się na poziomie około 450 złotych plus towarzyszące leki.


Dotychczasowe koszty przekroczyły już nasze prognozy, dlatego chcielibyśmy prosić o pomoc z Waszej strony.

Nie chcemy dopuścić do sytuacji, w której będziemy musieli przerwać leczenie ze względu na sytuację finansową.


a529b0bd50b7097f.jpeg

c1aba0b6758d632c.jpeg

q76db026c7e29681.jpeg

f19af452bed1283e.jpeg

n62475f7b92d5201.jpeg

vb073558e1efc0a3.jpeg

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
Find out more

Donations 79

JG
Jacek Goździk
300 zł
IZ
Iza z Kitkiem
300 zł
OL
Olga
50 zł
 
Hidden data
20 zł
ER
Tonieja
49 zł
 
Hidden data
10 zł
MD
Marta Dynerowicz
10 zł
DP
Daria Piotrowicz
100 zł
SM
Marcin Sokolowski
50 zł
SK
Sławek Kle
100 zł
See more

Comments 1

 
2500 characters