Cześć! Jestem Natalia. Mam 7 lat. Urodziłam się z małym uszkiem. Nie chcę go zmieniać, bo dzięki niemu jestem wyjątkowa i wszyscy mnie pamiętają. Ale denerwuje mnie, że spadają mi okulary. Nie chcę ich nosić. No i plecy, trochę się skrzywiły. To dlatego, że nie słyszę za dobrze na moje małe uszko i przekręcam się by słuchać prawym. Przez to też zepsuł mi się wzrok. Gdy nastawiam się by słuchać prawym uchem, to prawe oko patrzy, a lewe leniuchuje. Od urodzenia robimy różne badania, niektóre są bardzo męczące, inne bolesne. Lekarze mówią, że mogę zasłaniać moje ucho włosami. Nie rozumiem po co? Lubię nosić kitki, a nie rozpuszczone włosy. Myślałam, że lekarze są od leczenia a nie ukrywania. Na szczęście mama znalazła lekarza, który potrafi naprawić moje ucho. W końcu usłyszałabym szepty i mogłabym bawić się w głuchy telefon. Nie spadałyby mi okulary, może nawet nie musiałabym ich nosić, bo moja postawa by się wyrównała. Ten lekarz jest z bardzo daleka - z Ameryki - a operacja kosztuje tyle co dom. Nazbierałam już całą skarbonkę, ale mama mówi, że to wciąż za mało. Pomożecie mi uzbierać na nowe ucho? Proszę. Please :)

Medycznie:

Natalia urodziła się z malformacją małżowiny usznej z mikrocją, zwężonym przewodem słuchowym zewnętrznym oraz lewostronnym niedosłuchem przewodzeniowym w stopniu głębokim. Wymaga stałej rehabilitacji oraz skomplikowanej operacji rekonstrukcji ucha. To wszystko jest bardzo kosztowne. Koszt zdrowia wynosi ok. 70 tys. dolarów.

Pieniążki można też wpłacać przez fundację:

https://dzieciom.pl/podopieczni/29120

siostrzyczki :)

ucho