id: d35rmt

Pomoc dla ULI na walkę z RAKIEM

Pomoc dla ULI na walkę z RAKIEM

Our users created 1 177 326 fundraisers and raised 1 229 616 366 zł

What will you fundraise for today?

Updates2

  • ULA PO DRUGIEJ IMMUNOTERAPII! RODZINA PROSI O POMOC - Potrzebne fundusze na kolejną immunoterapię!! "24 lutego Ula przyjęła drugą dawkę Keytrudy. Kolejne podanie leku zaplanowano za 3 tygodnie. Na chwilę obecną posiadamy jedynie połowę środków na ten cel - nie wspominając już o wydatkach na kolejne dawki. Fundusze pozyskiwane za pomocą stron które podaliśmy, są na bieżąco przesyłane Uli i wydatkowane na terapię. Jesteśmy pełni obaw o możliwość przyszłego leczenia, lecz też pełni nadziei, że wszystko potoczy się dobrze i będziemy mieli szansę jego kontynuację. Ula obecnie przebywa w domu. Skarży się na tzw. objawy grypopodobne, ale to dobry znak. Tak powinno być kiedy lek zaczyna działać. Aby Keytruda mogła spowodować trwalszą odpowiedź immunologiczną organizmu, musi zostać podana w ilości minimum 8 dawek. Ula przyjęła dopiero 2. Jednakże proces leczenia szacuje się na okres 2 do nawet 3 lat. Potrzeby są ogromne, a możliwości skromne. Dlatego jeszcze raz apelujemy do waszych serc o pomoc i szansę dla życia! .... Dla Uli!"
    0Comments
     
    2500 characters

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
There are no updates yet.

There are no updates yet.

Description

„Kto dla miłości walczy – zwycięża”. Te słowa Lao Cy powtarzam sobie co rano wstając z łóżka. Chcę wierzyć i wierzę, że wielka miłość rodzica do dziecka, która nie ma sobie równych, stanie się najlepszym lekarstwem dla Uli. Bo to ona kieruje naszymi działaniami, to ona jest przyczyną, która wywołuje skutek w postaci starań o JEJ walkę, o JEJ życie…

Urszula Nowakowska spędziła całe dzieciństwo w Myszkowie. Tutaj chodziła do szkoły podstawowej nr 5, później do liceum ogólnokształcącego. Była wzorową uczennicą. Tu również miała duże grono przyjaciół. Później wyjechała na studia do Wrocławia i ukończyła Akademię Ekonomiczną z wyróżnieniem. Po studiach wróciła do Myszkowa, ponieważ chciała być blisko rodziny i tutaj ułożyć sobie życie. Stało się jednak inaczej.

Po pół roku bezowocnego poszukiwania pracy, podjęła decyzję o wyjeździe zagranicę w poszukiwaniu tzw. “lepszego życia”. Kierunek – Londyn, tam gdzie wtedy większość Polaków poszukiwała zatrudnienia. Początkowo pracowała w 4 różnych miejscach będąc zatrudniona na pół etatu w każdej. Będąc na wizie studenckiej z ograniczonym ‘permitem’ na prace nie było łatwo. Nie miała czasu na życie prywatne. Pracowała od świtu do nocy, ze względu na ogromne czynsze, które trzeba płacić mieszkając w Londynie. Kiedy pokonała “barierę językową” rozpoczęła poszukiwania pracy w innej branży. W zasadzie dopiero kilka lat temu udało jej się znaleźć pracę, którą lubiła, i w której się odnalazła. Była sprzedawcą najpierw w firmie sprzedającą ekskluzywną porcelanę, później meble, a na końcu została kierownikiem oddziału znanej firmy w dużym centrum handlowym Harrods w Londynie. Miała więcej czasu i mogła pozwolić sobie na jakieś życie towarzyskie.

Poznała wspaniałego mężczyznę Basila. Zaręczyli się, planowali ślub w Polsce i postanowili kupić mieszkanie. W styczniu 2015 roku przeprowadzili się “na swoje”. W kwietniu Ula nie mogła poradzić sobie z przeziębieniem. Była chora, osłabiona i żadne lekarstwa nie pomagały. Poszła do lekarza. Zrobiono jej prześwietlenie klatki piersiowej, choć początkowo mówiono, że to na wyrost. Wynik – 10 cm zmiana umiejscowiona w prawym górnym płacie płuca. Pozostawiono ją w szpitalu do dnia kolejnego. Później wszystko działo się bardzo szybko. Biopsja – brak diagnozy, druga biopsja – nie do końca, ale być może to chłoniak. Po dokładniejszej analizie w końcu napisano – sarcoma synoviale. Ogromny cios, niedowierzanie, strach, lęk… uczucia nie do opisania. Jednak trzeba się podnieść i zacząć walczyć pomimo niekorzystnych rokowań.

Zalecenie – chemioterapia 6 cykli, ponieważ nowotwór umiejscowił się wokół ważnych, głównych żył i był nieoperacyjny. Pierwsze złe samopoczucie, wymioty, utrata włosów… Guz zmalał do 3,5 cm, można było operować. Został wycięty w październiku 2015 roku z całym górnym płatem płuca. Operacja trwała prawie 10 godzin.

Ula zaczęła dochodzić do siebie, wydobrzała, rany się zagoiły i wróciła do pracy, którą tak uwielbiała. Zaczęła się zdrowo odżywiać, wybierała ekologiczne kosmetyki oraz jedzenie bez konserwantów wzbogacone o dużą ilość owoców i warzyw. Wierzyła, że to już koniec, kiedy po 5 miesiącach w kontrolnej tomografii uwidoczniono zmianę 3,5 cm w dolnym płacie tego samego płuca. Kolejny szok I niedowierzanie. Zalecenia kolejna chemioterapia, inna bo tamtej przepisać już nie można. Po 2 cyklach podawania chemii guz się powiększył do ponad 10 cm. Szybko odstawiono “nietrafiony” lek i zalecono radioterapię. Zmiana zmalała i została wycięta w październiku 2016 roku z całym prawym płucem. Rozpoczęliśmy przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia. Ula po kontrolnym badaniu PET przyjechała z Basilem do Polski. Otrzymała telefon, że znowu uwidoczniono zmiany przy wątrobie. Musiała wrócić na pilnie zaleconą biopsję. Diagnoza – ten sam nowotwór. Wrócił szybciej niż poprzednio. Święta spędziliśmy wspólnie, były takie jakie powinny być niby radosne, ale dało się wyczuć smutek w sercu każdego z obecnych i nieme pytanie dlaczego znowu to się stało. Sylwester jednak był wyjątkowy – spędziliśmy go całą rodziną w kościele od 23.00 do 1.00, modląc się o pomyślność w nadchodzących miesiącach.

Ula została poddana leczeniu trabektedyną, ostatnim lekiem jaki przepisują lekarze w 4 stadium raka. Po dwóch dawkach brak odpowiedzi organizmu. Już wcześniej Ula sama się edukowała co do leczenia tego typu nowotworów. Dotarła do osób, które się wyleczyły. Znalazła badania związane ze stosowaniem immunoterapii, polegającej na pomocy organizmowi, aby zmobilizował swój układ odpornościowy do walki z chorobą. W immunoterapii stosowany jest lek o nazwie Keytruda. Powoduje on mobilizację układu immunologicznego do wychwytywania “wrogich komórek” i samoistne ich niszczenie.

Keytruda podawana już jest w Stanach Zjednoczonych. W Europie niewielu lekarzy ją jeszcze stosuje. Wyniki badań są naprawdę obiecujące. Leczenie jest niezwykle kosztowne. Podanie 1 dawki leku to koszt ok. 50 tyś złotych, a chory powinien go otrzymywać co 3 tygodnie przez minimum 4 miesiące, lub dłużej do pożądanej odpowiedzi organizmu.

Przed naszą rodziną ciężki okres. Staramy się mobilizować i zbierać fundusze jak tylko możemy. Jednak nie jesteśmy w stanie sami pokryć tak wysokich kosztów leczenia. Stąd ten apel do ludzi dobrego serca. Jak Ula mówi każdy miedziak jest na wagę złota, mocno wierzy że uzbieramy fundusze na jej leczenie. Wystarczyłoby, że 300 000 osób przekazało 5 zł na jej rzecz, a dziewczyna miałaby szansę na leczenie i życie. Dlatego zdecydowaliśmy się powiedzieć o tym wszystkim, bo ufamy, że znajdą się ludzie, którzy pomogą i dadzą szansę. Szansę na życie naszej Uli, bo wierzymy, że kto dla miłości walczy, zwycięży.

Ula jest pod opieką Fundacji Onkologicznej "Alivia" z Warszawy.

Katarzyna Kaczmarczyk, siostra

Portal www.KijK24.nl też dołącza do zbiórki . My pomagamy a Ty?

Uwaga

Właścicielem portalu www.kijk24.nl jest firma Komis Hollandia zarejstrowana w Holenderskiej izbie gospodarczej pod numerem KvK 65636317

Więcej informacji na temat pomocy dla Uli ( koncerty charytatywne , zbiórki pieniedzy ) można uzyskać pod numerem +31 612 280 100

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
Find out more

Donations 4

TP
Tomasz Pawelski
207 zł
Returned
MP
Maria Pędoła
104 zł
Returned
 
Hidden data
11 zł
Returned
 
Hidden data
6 zł
Returned

Comments 2

 
2500 characters