Fabrycy, Dorcia, Lukas, Kleo, Zyzia i Dyzia, Bąbel i Psotka, Rudzik i Koleś.

To podopieczni prywatnego domu tymczasowego Kociakowa Dolina w Grojcu koło Oświęcimia.

Zostały nam 3 puszki karmy i 14 l żwirku.

Bardzo proszę w imieniu moich podopiecznych o pomoc w uzupełnieniu zapasów karmy i żwirku!

Miesięczne utrzymanie kotów to około 1000 zł bez kosztów weterynarza.

Dorcia cierpi na astmę, do tego ma nawracającą bakterię - pałeczkę ropy błękitnej.

Bąbel po kaliciwiriozie, którą przeszedł rok temu ma problemy neurologiczne - problem z poruszaniem się. Diagnostyka jest bardzo kosztowna.

Luka ma przewlekłą niewydolność nerek. Wyciągnęłam go ze schroniska w ostatniej chwili, kiedy ważył 2.5 kilo i był spisany na straty, bo kto chciałby wszedzie sikającego kota. Leczenie polega na podawaniu Lukasowi CODZIENNIE bardzo kosztownych leków, gdzie miesięczny koszt to kilkaset złotych.

Jestem bardzo szcześliwa, kiedy miesięczny koszt leczenia tej zgrai nie przekracza 500 zł :(

Za 600 zł zrobie zapas żwirku i karmy, który pozwoli mi choć na chwilę odetchnąć z ulgą, że nie zostanę pod kreską.

Pomóż mi pomagać!