id: wp6mcb

Dla Marzeny z Barda, która straciła dom w pożarze, a teraz dach nad głową w powodzi

Dla Marzeny z Barda, która straciła dom w pożarze, a teraz dach nad głową w powodzi

Our users created 1 221 777 fundraisers and raised 1 336 212 515 zł

What will you fundraise for today?

Description

Jestem przyjaciółką Marzeny Łukasik z Barda, piszę w jej imieniu. Wszystkie pieniądze idą bezpośrednio na jej konto. Marzena ma 58 lat, w niedzielę woda zabrała jej miejsce do życia.


Marzena całe życie pracowała dla innych, od prawie 30 lat pracuje w DPSie z niepełnosprawnymi osobami dorosłymi i dzieciakami, stworzyła z nimi teatr, grała i współtworzyła w amatorski teatr pantomimy, jest wiceprezeską Stowarzyszenia Integracji Społecznej„Bardzka Pozytywka”, które integruje osoby z niepełnosprawnością ze społecznoscią lokalną.


Teraz każdy krok, każde uniesienie ręki jest dla niej ogromnym wysiłkiem. Jej ciało, toczy okrutny rak, wyniszczając nie tylko od środka. Od roku przebywa na zwolnieniu lekarskim. Jej sylwetka – krucha, wątła, niemal dziewczęca – przypomina dziecko przygotowujące się do pierwszej komunii to łamie mi serce.


Opowiem jej historię, bo poraża głębią swojej tragedii i okrutnym losem, który kolejny raz na nią spadła.

Trzy lata temu jej maleńkie, ukochane mieszkanko, ulokowane na poddaszu jednej z najpiękniejszych kamienic w Bardzie przy ulicy Głównej 6, zostało doszczętnie strawione przez pożar. W mgnieniu oka straciła wszystko. Każdy przedmiot, każde wspomnienie – wszystko zniknęło w płomieniach.


Po tej tragedii Pani Dorotka, z dobrego serca, przyjęła ją „tymczasowo” pod swój dach, odstępując jej parter swojego domu przy ulicy Grunwaldzkiej. Ale los nie pozwolił na ani chwilę wytchnienia!

U Marzeny rok temu zdiagnozowano okrutnego raka – marzenia o odbudowie mieszkanka musiała odłożyć „na później”, bo przecież miała gdzie mieszkać…


Teraz w ostatni weekend kolejna katastrofa rozbiła jej to kruche schronienie – powódź, zniszczyła parter domu Pani Dorotki, doszczętnie go dewastując. Marzena znów znalazła się bez dachu nad głową.

Marzena nie ma dachu nad głową, nie ma swojego miejsca na ziemi, swojego azylu. Mieszkanko, które kiedyś było jej schronieniem, spłonęło na zawsze, a zniszczenia są tak rozległe, że odbudowa wydaje się nierealna. Może jednak znajdzie się firma, która podaruje jej ten ostatni promyk nadziei? Może ktoś odbuduje ten mały kącik, który mógłby znów stać się dla niej domem?

There is no description yet.

There is no description yet.

Location

The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
Find out more

Moneyboxes

Nobody created moneybox for this fundraiser yet. Your moneybox may be the first!

Donations 188

preloader

Comments 3

 
2500 characters