Niepłodność przyszła do nas bez pytania...

Nie jestem przyzwyczajona do proszenia...Od zawsze to ja angażowałam się w pomoc innym i to ja byłam po tej drugiej stronie...Pomagałam tam, gdzie tylko byłam w stanie, jednak od dawna głównymi osobami, którym pomagały były DZIECI. I nie było istotne, czy jest to dom dziecka, dziecko chore, czy też samotna mama potrzebująca wsparcia w opiece nad dziećmi. Dlaczego właśnie to stało się dla mnie tak istotne? Od zawsze moim największym marzeniem było posiadanie na świecie kogoś, kto powie do mnie : ,,Mamo''. Od zawsze dzieci były całym moim światem, kimś, kto rozpromieniał cały mój świat. Niestety - los spłatał mi figla i od ponad 3 lat nie pozwala mi zostać mamą. Kompleksowa diagnostyka, długotrwałe letnie leczenie, modlitwy, miliony wylanych łez i pytanie - Dlaczego to mnie - kobietę, która tak bardzo pragnie mieć na świecie swój Skarb dotyka problem niepłodności?! Obecnie po wielokrotnych wizytach u lekarzy specjalistów, którzy jednogłośnie twierdzą, że moja rezerwa jajnikowa nie zapewni nam rodzicielstwa bez pomocy wspomagania rozrodu jesteśmy na etapie zbierania pieniążków na bardzo kosztowny zabieg. Niestety ciągłe wizyty u lekarzy specjalistów, leki kosztują. Proszę pomóżcie nam cieszyć się rodzicielstwem! Jesteśmy pewni, że uśmiech naszego dziecka wynagrodzi nam kiedyś ten ból, który dziś rozrywa nasze serca.