14 lutego to święto miłości...najpiękniejszego uczucia, choć zarazem najtrudniejszego...

I choć miłości nikt i nigdzie nie uczy, to ona uczy nas kochać... 

Moje życie potoczyło się jak potoczyło i za najpiękniejszą miłość uważam tę do zwierząt i tę, którą dostaję od zwierząt... Miłość do jeży spadła na mnie jak grom z jasnego nieba ponad 5 lat temu i JEŻE kocham nad życie. I choć są one najtrudniejszą miłością mojego życia, wymagającą wielu poświęceń, bywa, że i cierpienia, to nigdy nie przestanę ich kochać i im pomagać.

Mamy zimę i to nie tylko kalendarzową, ale i za oknem. Jeże powinny hibernować, przespać ten czas, w którym nie mają żadnych szans na przeżycie. Ale to też już kalendarzowo końcówka zimy, a pogodowo być może dopiero połowa, więc te słabsze jeżole, które jesienią nie zgromadziły wystarczających zapasów tłuszczykowych budzą się i potrzebują pomocy. Należy też pamiętać, że są i takie, które nie zasnęły wcale - to jesienne sieroty, które nie miały szans na przygotowanie się do zimy i tylko trafienie w ręce ludzi, którzy znaleźli je jesienią uratowało im życie. Te życia na wolności będą musiały najpierw nauczyć się, na wiosnę, w zewnętrznych wolierach, zanim wyruszą w świat i rozpoczną samodzielne życie dzikiego jeża. A jeże to bardzo wymagające zwierzęta, jeśli chodzi o pomoc - trwa ona długo, nierzadko miesiącami, jest ciężka fizycznie dla opiekuna i bardzo kosztowna, gdyż jeże są megabrudasami, a ich owadowo-mięsna dieta nie należy do najtańszych i w wydaniu jeży jest potrzebna na poziomie hurtowym.

Jeżom pomagają ludzie, ludzie dobrzy, empatyczni, wrażliwi, z sercem pełnym miłości do zwierząt, którzy nie wahają się poświęcać dla tej miłości. I choć w dzisiejszych czasach trudno ich wyłuskać spośród ludzi z kolcami, którzy po mojej historii sprzed 3 lat, zniszczenia mnie jako karę za ratowanie jeży i pokaz ludzkiej zazdrości, zawiści i złośliwości (https://www.facebook.com/JEZJust/posts/2862195090473527), zaczęli swoimi mackami opanowywać cały kraj, to ci prawdziwi ratowacze jeży wciąż są i są oni na wagę złota. Jest im trudno ratować jeże, coraz trudniej, działają w ukryciu, żeby nie narażać się na zastraszanie, niszczenie życia, pobicia, czy nawet groźby śmierci, bo nie mają papierów na ratowacza jeży (tak, trudno w to uwierzyć, ale tak działa pewna jeżowa sekta, nie mylić ze stowarzyszeniem, której metody działania na wyeliminowanie tych, którzy im nie służą i ich nie wielbią są rodem z mafii - kiedy ktoś nie może manipulować tobą, manipuluje innymi, aby źle o Tobie myśleli, a od tego do nienawiści niedaleka droga i ludzie z kolcami stają się kolczastym cZŁOwiekiem). Więc i też nie mają jak najgłaśniać swojej działalności i prosić publicznie o pomoc dla kolczastych. Nie mają też sił psychicznych, żeby walczyć z wiatrakami...

Po tym jak pomogliście mi dwa lata temu kiedy też w okresie walentynkowym poprosiłam Was o pomoc, kiedy odcięto mi prąd, nie miałam środków do życia, nie miałam pracy, zdrowie sypało się, ... dopiero zaczynam podnosić się i choć długa droga przede mną, żeby stanąć na nogi, to nie jestem już na dnie i tym bazarkiem nie chcę prosić o pomoc dla mnie, a o pomoc innym jeżoratowaczom, w ciężkich sytuacjach życiowo-finansowych, których znam, których otoczyli ludzie z kolcami, którzy kochają jeże i pomagają im pomimo wszystko. 

JEŻoLOVE zrzutka ma z miłości pomagać jeżom...i...ludziom... 

Z zebranych ze sprzedaży fantów pieniążków:

* dla potrzebujących pomocy jeży zostaną zakupione ich ulubione robaczki i powysyłane do jeżolovych domów tymczasowych w kilku województwach w Polsce (te zakupy zostaną rozliczone fakturami zakupu) 

* dla wybranych przeze mnie jeżowych opiekunów, których danych nie ujawnię, zostaną przekazane pieniążki z prośbą, aby nie wszystkie przekazali na swoje kolczaki, ale i też zrobili coś dla siebie, nawet, jeśli miałby to być zakup tylko tabliczki ulubionej czekolady...

Zwierząt do ratowania jak tak wiele, z roku na rok więcej, starczy dla wszystkich którzy tylko zechcą pomagać... A jeśli nie chcesz pomagać, to przynajmniej nie podcinaj skrzydeł tym, którzy chcą pomagać, bo cierpią na tym przede wszystkim zwierzęta... Więc hejterom, trollom, kłamcom, hipokrytom, brutusom, ludziom z kolcami mówimy stanowcze NIE!!!

Miłości się nie słyszy, miłość się czuje...Dlatego nie mów o niej, okazuj ją...

Zrzutka jest integralną częścią JEŻoLOVE bazarku - może zechcecie być Walentynką dla jakiegoś potrzebującego jeża albo Walentym dla jeżowe go ratowacza: https://fb.me/e/3rElTVeaz