Cześć jestem Monia. Trzy lata temu moje serce Mama Ela mając 46 lat usłyszała od lekarzy diagnozę - Rak płuca. Świat się dla Nas zawalił!

Zaczęło się niewinnie od zapalenia płuc. W wyniku dalszych badań okazało się, że jest to RAK i do tego nieoperacyjny (lekarze podczas operacji nie podjęli się jego usunięcia, gdyż jest położony zbyt blisko serca). Podjęto decyzję o leczeniu chemioterapią - 4 serie oraz 33 naświetlenia. Po tym czasie była poprawa na ok rok. Po tym czasie guz zaczął się powiekszać. Były też przeżuty na nadnercza. W związku z czym podjeto decyzję o ponownym włączeniu chemioterapi. Tym razem 8 serii. Leczenie znów przyniosło rezultaty, choroba na jakiś czas się zatrzymała, aż do marca tego roku, gdzie lekarze potwierdzili, że guz sie powieksza. Od tego czasu rozpoczęto nowy cykl leczenia .Czekamy na wynik tomografii komputerowej .Mama leczy się prywatnie ponieważ w Polsce po chemioterapi refundowana jest tylko opieka paliatywna Leczenie jest bardzo kosztowne .Dojazdy oraz leki również.Dziekuje za każdą wpłatę w imieniu mamy i rodzeństwa.

Wpłać