Jak już dobrze wiecie sama jestem posiadaczka dwóch kociaków, przez co czuje się częścią jednej wielkiej kociej rodziny. Niestety, koci świat nie zawsze jest usłany cieplutkim milutkim kocykiem, czy pełna miseczka jedzenia… i miałam okazje zobaczyć to na własnej oczy.

Będąc w Polsce podczas mojej ostatniej wizyty, poznałam dziewczynę- a raczej chodzącego Anioła..

Szukalam osoby, która byłaby w stanie pomoc z kotami- przyblędami mojej babci. W ciągu kilkunastu godzin zorganizowała kastrację, doraźna pomoc, tabletki na odrobaczanie, a nawet zajęła się maluchami, które się pojawiły na świecie…

Jej serce jest przeogromne i chciałaby pomoc wszystkim kociakom dookoła- niestety fundusz jest okrojony. Przez 7 dni w tygodniu poza godzinami swojej pracy próbuje walczyc z systemem - bezdomnymi kotami, wyłapuje je, zawozi na kastrację, leczy, ratuje życie. Tym, które nie są dzikie próbuje nawet szukać domu. Jej praca, jako wolontariuszki jest nieoceniona. A skala bezdomnych i wciąż rozmnażających sie kotów- przeogromna. Każdy złapany i wykastrowany kot, to „jeden miot mniej”’ na świecie.

Informacje o nowych bezdomnych kotach, a także kotkach z małymi kociętami napływają non stop. Wczoraj dostała kolejne już zgłoszenie o kotce z małymi kociętami. Każda jej pomoc wiąże z finansami, a wiadomo ze te, kiedyś tez się kończą…

Dziewczyna robi co może, podziwiam ją za to. wiem, ze przez wiele lat działała sama, ze swoimi najbliższymi. Odkąd nasze drogi sie spotkały, wspieram ją jak moge, chociaż to kropla w morzu potrzeb, dlatego tez utworzyłam zbiórkę, która choć trochę da jej nadziei i otuchy w dalszym działaniu. Chociaż wiele sprzętu ma, to nadal potrzeba duzo- klatki kennelowe, zywnosc dla zwierzaków, leki, pieniądze na zastrzyki.

Ona chce pozostać anonimowa, w trosce o to, by ludzie nie podrzucali jej zwierząt pod dom i pozbywali sie problemu.

To nie jest po prostu wolontariuszka- to chodzący Aniol..

Ta zbiórka powstała dla osob, które mnie znają. I wiedza jaki mam stosunek do zwierzaków, jak ważna role pełnia w moim życiu. Chciałabym pomoc tej dziewczynie chociaż dzieli nas 2 tysiące kilometrów.

Każdy funcik bądź złotówka przekazana zostanie przekazana wprost na jej konto.

dobro wraca, pamiętajcie ;)