Hubcio ma prawie 11 lat i Mózgowe Porażenie Dziecięce. W kwietniu tego roku miał wykonany zabieg FIBROTOMII na Ukrainie. Niestety w konsekwencji tego zabiegu mamy powikłanie. Hubciowi zrobił się krwiak z powodu oderwania się części rozcięgna które łączy mięsień brzuchaty łydki ze ścięgnem achillesa. W piątek byliśmy w Poznaniu na trzeciej diagnostyce (dwie wcześniejsze nie dawały jednoznacznego obrazu). Ściągnięto Hubertowi krwisty płyn, mieliśmy nadzieję, że wszystko się skończy. Jednak Hubcia spastyczność nie pozwala mu na swobodę. Nawet wbrew sobie rusza mięśniami. Niestety krwiak się odnowił, jest dobrze widoczny i wyczuwalny. Nie ma sensu kolejne odciąganie płynu. Trzeba operować, wyciąć krwiak i "przyczepić" rozcięgno. Wtedy mamy gwarancję że krwiak się nie odnowi, rozcięgno nie będzie krwawić. Czas gra na naszą niekorzyść. Termin operacji wyznaczono na jutro (wtorek 21.07.2015) Na tą chwilę zapożyczamy się u rodziny i znajomych, ponieważ operacja jest płatna. Czas oczekiwania na operację w ramach NFZ jest zbyt długi dla Hubcia. Jego mięśnie w prawej nodze się zastały, boli go a mimo wszystko często, zbyt często mięsień pod wpływem spastyki porusza się. Nasze marzenia o jego samodzielnym chodzeniu w tej chwili są nierealne, ale nikt nie zabroni marzyć nam dalej. Po operacji Hubcio musi mieć szynę gipsową na 3 tygodnie! Bardzo proszę znajomych i nieznajomych o pomoc! Zbiórka będzie przez 3 dni, do środy. Wtedy musimy zapłacić... Wiara czyni cuda...