Ratował zwierzęta, trafił do więzienia…
Ratował zwierzęta, trafił do więzienia…
Our users created 1 238 753 fundraisers and raised 1 383 911 974 zł
What will you fundraise for today?
Description
Ratował tysiące zwierząt rocznie, odbierając je od oprawców. Likwidował Schroniska dla Zwierząt w Radysach i Wojtyszkach. Zamknął kilkadziesiąt pseudohodowli psów. Dla Niego nie było niemożliwego, gdy cierpiały zwierzęta.
Teraz jako jeden z najbardziej skutecznych obrońców praw zwierząt w Polsce za to, że nie pozwolił, by zagłodzone zwierzęta trafiły z powrotem do oprawcy, Grzegorz trafił do więzienia.. 250 psów i 40 kotów, które z interwencji trafiły do azylu otoczonego opieką przez Grzegorza Bielawskiego pozostały nagle bez Jego pomocy. Wymagają leczenia, wyżywienia, często specjalistycznego i codziennej opieki. Prawda jest niestety taka, iż utrzymanie prawie 300 zwierząt, które są w azylu pod Mińskiem Mazowieckim to koszt miesięczny 60 tyś. - sama karma to koszt rzędu 20 tyś. Leczenie wynosi czasami drugie tyle. Dodatkowy koszt to koszt bezpośredniej opieki zwierząt, rachunki za prąd, wodę czy nawet wywóz odpadów. Ostatnio z uwagi na brak płatności komornik zajął konto na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Nie mamy wyjścia, jak tylko prosić Was o pomoc w utrzymaniu. Wasze wsparcie jest kluczowe – bez Was nie damy rady!
Jest bardzo ciężko – GROZI NAM ZAMKNIĘCIE AZYLU! Kochamy te zwierzęta, pomagamy na tyle, na ile jesteśmy w stanie. Gdy musieliśmy wybierać między leczeniem, karmą a rachunkami nie było dla nas wyboru. Zawsze to zwierzęta – ich stan, ich pełne brzuchy były dla na priorytetem. Tak było zawsze – dla Grześka też to One „grały pierwsze skrzypce”.
Potrzebujemy Waszej pomocy - PILNEJ pomocy w ich leczeniu, zakupie karmy i spłacie zadłużeń. Zadłużenia w samych klinikach to ponad 100 tyś. zł… Już nie wiemy, w którą stronę iść. Tylko Wy możecie nam pomóc. To Wy jesteście światłem w ciemnym tunelu, w jakim tkwimy…
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Grzegorz Bielawski znany jest w całym kraju z walki o prawa zwierząt. Odbierał ich rocznie do 1500. Zagłodzone, chore, cierpiały latami – szczególnie na wsiach. Tkwiły tak bez szans na pomoc. Grzegorzowi zawsze udawało się nieść im pomoc. Był dla nas zawsze bohaterem. Dziś Wy możecie stać się bohaterami naszymi i Grzegorza! Bohaterami dla tych zwierząt, które nie miały przed przybyciem do azylu dobrego życia…
Grzegorz nie bał się nigdy trudnych interwencji. Zlikwidował ponad kilkadziesiąt pseudohodowli zwierząt w całym kraju. Prosili Go o to świadkowie, którzy latami musieli patrzeć na znęcanie się głównie nad psami - w piwnicach czy chlewach.
Tylko z pseudohodowli Grzegorz przez ponad 20 lat pracy odebrał kilka tysięcy zwierząt. Wszystkie uratowane psy i koty znalazły domy tymczasowe. To były trudne do prowadzenia sprawy, ponieważ pseudohodowcy zawsze walczyli w sądzie o uniewinnienie i zwrot psów. Jednak nigdy im się to nie udało!
Grzegorz Bielawski likwidował też wiejskie, nielegalne przytuliska. Odebrał dla przykładu 150 zwierząt w Starym Czarnowie pod Gryfinem. Odebrał 90 psów - owczarków belgijskich i staroniemieckich trzymanych w większości przywiązanych łańcuchami przez cały rok bez dachu nad głową.
Nadzorował likwidacje największych schronisk w Polsce, w tym Schroniska w Radysach i w Wojtyszkach. Były to tzw. umieralnie psów. Z obydwu schronisk po koordynowanych przez Niego interwencjach odebrano ponad 2000 psów. Oczywiście za każdym udało się tym zwierzętom pomóc dzięki Waszej pomocy w szukaniu domów dla skrzywdzonych zwierząt czy wsparciu finansowym działań interwencyjnych, za co dziękujemy z całego serca.
Dziennie Grzegorz Bielawski przyjmował od kilkunastu do kilkudziesięciu próśb o pomoc dla zwierząt z terenu całego kraju. Tą pomoc niósł od rana do późnych godzin nocnych, często też i w nocy. Życie Grzegorza to jednak nie tylko działania stricte interwencyjne. Pomiędzy fizyczną pomocą niemalże codziennie uczestniczył w sprawach administracyjnych oraz karnych przeciwko oprawcom zwierząt, które zostały odebrane interwencyjnie. Wykonywał podczas kilkuset spraw karnych prawa pokrzywdzonego oraz oskarżyciela posiłkowego.
Grzegorz za bezkompromisową walkę w obronie praw zwierząt został pozbawiony wolności. To konsekwencja braku zwrotu zwierząt rolnikowi, którego sąd uznał winnym znęcania się nad nimi, ale jednocześnie kazał oddać zwierzęta z powrotem oprawcy. O zarządzeniu wykonania kary Grzegorz Bielawski nawet nie wiedział. Z dnia na dzień policja zabrała Go do więzienia na 8 miesięcy.
Zostaliśmy bez Jego pomocy, jest bardzo ciężko. Grzegorz wróci do nas za kilka miesięcy.
Boimy się, że nie będzie miał, dokąd wrócić. To najgorszy scenariusz, ale niestety bez Waszej pomocy możliwy. Ciężko pomyśleć, co musi czuć osoba, która całe swoje życie poświeciła ratowaniu zwierząt, gdy azyl Jego i uratowanych przez Niego zwierząt jest zagrożony… A Grzegorz jest bezsilny… Bez Was nie damy rady, dlatego kolejny raz błagamy… Wesprzyj nas finansowo. Jeśli nie możesz, udostępnij nasz apel. W Was nadzieja!
Chcielibyśmy też, żebyście Wy jako nasi darczyńcy mieli świadomość, że poprzednio zakładaliśmy już dwie zbiórki z przeznaczeniem na cel utrzymania azylu pod nieobecność Grzegorza. Na obydwu zbiórkach udało się pozyskać ok 150 tys zł,, jednak z uwagi na to, że koszt miesięczny funkcjonowania azylu to, jak wspomnieliśmy na samym początku, ok 60 tys zł, uzbierane środki zostały już wydatkowane na wskazany cel, a my aktualnie jesteśmy bez pieniędzy i z zajęcie komorniczym na koncie. Wiemy, że może to brzmi jak banał, ale prawda jest taka, że JESTEŚCIE NASZĄ JEDYNĄ NADZIEJĄ!! - NADZIEJĄ NASZĄ, GRZEGORZA, ALE PRZEDE WSZYSTKIM TYCH SKRZYWDZONYCH ZWIERZĄT!!!
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.