Leczenie Merkurego i Plamki - bezdomnych kociąt
Leczenie Merkurego i Plamki - bezdomnych kociąt
Our users created 1 222 274 fundraisers and raised 1 337 777 781 zł
What will you fundraise for today?
Description
Link do rozliczenia TUTAJ
Aktualizacja 1.01.2023.
Dzięki Państwa pomocy finansowej Merkury 2024 rok przywitał już w nowym domu, a Plamka z zaszytym oczodołem. 7 stycznia czeka ją zdjęcie szwów i wizyta u okulisty, który skontroluje stan drugiego oczka. Lada moment kotka będzie gotowa do adopcji.
Zabieg, leki oraz konsultacje okulistyczne okazały się znacznie kosztowniejsze niż zebrane środki. 29 grudnia dopłaciłam 714 zł do zabiegu, a za kilka dni jeszcze jedna wizyta. Po świątecznych wydatkach taka kwota to dla mnie całkiem poważny koszt, dlatego przyjmę każdą, chociaż najdrobniejszą pomoc.
----------------------------------
Na początku października pod dom pani Iryny i jej syna Artura przyszła kotka z małymi kociętami. Jedno z kociąt zostało przejechane przez samochód. Na prośbę Artura, dopóki nie uda się znaleźć nowych opiekunów, dwójka z ocalałych kociąt tymczasowo przebywa w domu pani Iryny, razem z jej dwoma dorosłymi kotami. Niestety, poza tymczasowym dachem nad głową, karmieniem i odrobiną domowego ciepła, pani Iryna nie może pozwolić sobie na finansowane leczenia, którego kotki pilnie potrzebują.
Merkury (szary) walczy z zalaniem płuc. Ciężko oddycha, kaszle. Po pierwszym tygodniu stosowania antybiotyku, dzisiaj dostał dodatkowe leki przeciwzapalne, a także krople do oczu. Staram się właśnie zorganizować nebulizator, ponieważ potrzebne są inhalacje.
Plamka (czarny) - walczy z herpeswirusem. Z jego powodu straciła jedno oko. Staramy się ocalić drugie. Dodatkowo, jak tylko uda się ustabilizować sytuację, potrzebny będzie zabieg czyszczenia i zszycia powiek. W miejscu oka zbiera się ropa, istnieje groźba wdania się zakażenia, z sepsą włącznie.
Maluchy nie zostały jeszcze zaszczepione i wszystko wskazuje na to, że zaraziły dwa dorosłe koty p. Iryny, które przebywają w tym samym domu. Potrzebne są badania laboratoryjne kału, odrobaczanie itd.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni zabrałam kotki dwukrotnie do weterynarza, raz do okulisty. Pierwsza wizyta odbyła się w lecznicy Anda w Konstancinie, druga w Rubin-Vet w Józefosławiu. Za dotychczasowe leczenie kociaków zapłaciłam 733,13 zł. Dzisiaj bardzo uprzejmy pan Tomasz Miętusiewicz z Konstancin pomógł mi nie tylko z przewiezieniem kotków do lekarza, lecz także dołożył 150 zł (za co niezmiernie jestem wdzięczna). Chciałabym dokończyć leczenie maluszków, ale nie ukrywam, że te kilkaset złotych, to już jest dla mnie spore obciążenie, a to przecież nie koniec.
Będę wdzięczna za każdą pomoc. Logistyczną, finansową, a także wsparcie w poszukiwaniu domu dla obydwu kociąt.
Jeżeli zebrana kwota okaże się zbyt duża w stosunku do potrzeb, nadwyżka zostanie przekazana na inną zbiórkę lub na rzecz AMI - Fundacji Pomocy Zwierzętom (https://www.amifundacja.org/).
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.