Witam Serdecznie Wszystkich!
W nocy z 2-3 Lipiec tego roku zostałem okradziony.

Nocowałem na parkingu Garbsen

O 1:30 zaczęli tłuc w drzwi żebym otworzył pod pretekstem, że potrzebują pomocy - nie dałem się nabrać. Godzina 3:31 próba numer 2 niestety skuteczna. Zostałem otumaniony gazem i dwóch panów plądrowalo mi kabinę... miałem firmowe i swoje pieniądze, laptopa, nawigację. Straciłem dosłownie wszystko nawet dokumenty prawo jazdy itp, a co za tym idzie możliwość dalszej pracy na odbicie z dna.



Nie robie tej zrzutki w celu jakiegoś zarobku czy coś. Kwota pozwoli mi pokryć koszt życia oraz zakupu niezbędnych rzeczy do pracy.

Głupio mi i nie sądziłem, że kiedykolwiek będę zmuszony takie zrzutki robić...

Niestety w Niemczech gdzie kradzież miała miejsce my jako kierowcy nie możemy mieć ze sobą żadnych środków do samoobrony...

Pozdrawiam