"Witam, mam  20 lat i dwa lata temu (27.04.2020) miałam wypadek samochodowy.

Jechałam wtedy z bratem (24 lata) i siostrą (18 lat). Wtedy pierwszy raz od zamknięcia nas w domach wyszliśmy aby nie zwariować i proszę pierwsze wyjście i już tragedia..

Uderzyliśmy w drzewo, głową uderzyłam w przednią szybę i wyleciałam drzwiami..

Rodzeństwu na szczęście nic nie stało, najciężej poszkodowana byłam ja..

Wiadomo jak wypadek to i policja oraz pogotowie i tak zwani obserwatorzy.

Jeszcze wtedy nie wiedziałam że usiądę na wózku inwalidzkim...

Zabrali mnie z miejsca wypadku i helikopterem LPR przetransportowali mnie do szpitala we Wrocławiu, tam okazało się że mam złamany kręgosłup (5 i 6 kręg szyjny) konieczna była operacja podczas operacji pojawiła się ostra niewydolność oddechowa i konieczne było podłączenie do respiratora. Operacja się udała ale Lekarze nie dawali szans na to że będę sprawna po miesiącu pobytu w szpitalu lekarze zauważyli ruchy barków i skontaktowali się z moimi rodzicami i poinformowali ich o tym aby jak najszybciej załatwić mi rehabilitację. Ruszyła zbiórka na trzymiesięczną rehabilitacji w Bydgoszczy. Udało się pojechałam, ćwiczyłam trochę ręce ale nie aż tak bardzo bym chciała. Po czterech miesiącach Rozłoki z rodziną wróciłam do domu. Ruszyła druga zbiórka na dalszą kontynuację rehabilitacji ale niestety stanęła w miejscu. Dlatego też Założyłam tutaj zbiórkę aby poprosić Was, ludzi o dobrych sercach o pomoc. Rehabilitacja niestety jest kosztowna, a ja nie mam tyle pieniędzy nie jestem w stanie sama zarobić. Każda złotówka dużo daje i przybliża do sprawności, błagam nie pozwól mi zostać na wózku.. " - Córka Monika

Marzenie mojej córki jest stanąć na nogi, Proszę pomóż jej