Szanowni Państwo, ta zbiórka to błaganie o pomoc na ratowanie życia małej suni, która po śmierci swojej Pani została sama w pustym mieszkaniu😪 Trwało to przeszło dwa miesiące, ponieważ córka zmarłej właścicielki nie miała na tyle chociaż przyzwoitości, aby zabrać psinkę do siebie. Dzięki dobrym sąsiadkom mała była wyprowadzania na spacery i dokarmiana i to one szukały jej domu. Dostałam jej ogłoszenie z prośbą o pomoc. Wiedziałam, że ma ok 10 lat, nie jest wykastrowana i żadnych konkretów na temat jej stanu zdrowia. Szukałam więc domu tymczasowego z opcją stałego. I znalazła się najcudowniejsza Pani Magda że swoją rodziną, którzy stracili niedawno swojego 16 letniego pieska i chcieli pomoc innemu starszemu pieskowi. Sonia okazała się wspaniałym psiakiem i od razu skradła wszystkim serca❤️

Od tej pory dla Soni rozpoczynało się wspaniałe życie. Wszystko jednak pękło jak mydlana bańka😭Po wizycie u weterynarza okazało się, że sunia ma w pyszczku jedną wielką zgorzel, stan zapalny i do usunięcia resztę zębów. Nie to jednak było największym zmartwieniem. Sonia ma zajęte całe listwy mleczne, około 15-20 guzków

Zrobiono jej badanie krwi i podjęto decyzję, że jeżeli będą dobre, mała będzie mi usunięte listwy mleczne, zostanie wykastrowana i będzie miała zrobiony porządek w pyszczku. Sonia została wstępnie umówiona na pierwszy zabieg. Serduszko okazało się zdrowe, wyniki krwi dobre poza zapaleniem trzustki

Wykonano jeszcze rtg płuc, który nie pozostawił najmniejszej szansy na możliwość wykonania zabiegu😭Sonia ma przerzuty do płuc - u podstawy serca i w górnym tylnym płacie oraz liczne drobne rozsiane po całym narządzie😭

Oraz guz obejmujący trzon mostka mostka oraz końce dystalne żeber😭

Jedyne co mogła zrobić Pani doktor to zabieg usunięcia ząbków podczas, którego doszło do silnego krwawienia.

Trwa psio-ludzki dramat. Dramat Soni, które miała rozpocząć nowe życie u boku kochających ludzi, dramat rodziny, która niedawno straciła chorego pieska i nasz dramat, osób ratujących zwierzęta😭💔

Sonia w tej chwili, nie przejawia oznak choroby. Jest wesoła, szczęśliwa, chętna do zabawy i oddaje całe swoje serduszko Pani Magdzie❤️❤️Rozpoczynamy walkę o jakość i długość jej życia. Niestety nie jest to możliwe bez Państwa pomocy. Nie mamy dla Soni nic, nie jesteśmy żadną organizacją tylko osobami, które starają się na własną rękę pomagać zwierzętom. Bez środków finansowych nie jesteśmy w stanie nic zdziałać, a walka o Sonię będzie z góry skazana na przegraną😭💔 Nie jestem jeszcze w stanie, na tą chwilę, określić jaki jest już dług w lecznicy za wykonany zabieg, badania i farmakoterapię. Posiadam obecnie zdjęcia i opis z lecznicy, ale walka o życie Soni już się rozpoczęła i potrzebuje Państwa wsparcia. Aktualną dokumentację finansową będę wstawiać na bieżąco po otrzymaniu od lekarza.

Tymczasem Sonia, która dochodzi do siebie po zabiegu błaga wszystkich o najmniejszą wpłatę ratującą jej życie ❤️❤️🙏🙏