Leczenie Diablo - najdzielniejszej pośród królików
Leczenie Diablo - najdzielniejszej pośród królików
Our users created 1 274 595 fundraisers and raised 1 483 302 300 zł
What will you fundraise for today?
Description
Na zdjęciu widzicie Diablo. Na świecie nigdy wczesnej nie było bardziej majestatycznego i odważniejszego królika. Mnie udało się ją poznać w sklepie zoologicznym we Wrześni, gdy tam weszłam ta mała, ruda kulka zaczęła lizać szybę i patrzeć na mnie. Dwie godziny później mknęłyśmy do domu. To był rok 2016. Od tego czasu sporo wspólnie przeszłyśmy: kilka zabiegów i operacji, trzy przeprowadzki, niesławną pandemię i oczywiście niezliczone wymiany zdań na temat poziomu zaopatrzenia miski.
Diablo okazała się być ogromną miłośniczką dobrego jedzenia, świętego spokoju i swojego króliczego partnera — Szamana. Pokochała go od pierwszego wejrzenia i od tej pory królewska para praktycznie się nie rozstawała.
Te króliki stanowią dla siebie wzajemnie cel i sens w życiu.
Mamy rok 2025 i Diablo zachorowała, chociaż jak to ona nie dawała sygnałów, że coś jest nie tak. Dopiero przy obcinaniu pazurków okazało się, że brzuch Diablo wygląda dziwnie obrzmiale i bez wizyty u lekarza się nie obędzie. Badanie wykazało, że króliczka ma problemy stomatologiczne, które doprowadziły to ran w jej pyszczku i na języku, co z kolei spowodowało problemy z nerkami i zakażeniem całego organizmu. Zęby zostały przypiłowane, dostała pakiet leków do domu i miałyśmy czekać na wyniki krwi. Dzień później wyniki pokazały, że mocznik i kreatynina są bardzo, bardzo wysokie. Czyli jest źle łamane na bardzo źle. Zalecone leczenie powaliło mnie z nóg! 250-300 złotych za jedną kroplówkę (przy 3 minimum) przekraczało moje możliwości finansowe. Ponadto lekarz zalecił wykonanie dodatkowego badania USG.
Z pomocą przyjaciela udało mi się znaleźć lekarza, który nie, dosyć że zna się na królikach to przeprowadzi terapie za dużo mniejszą sumę. Doktor Andrzej Krajewski (z przychodni Daktari-Wet) pomógł Diablo i ją uratował. Nie mam pojęcia jak to zrobił, ale nawet namówił ją, żeby nie wyrwała sobie wenflonu. W tym momencie jest stabilnie i liczę, że będzie tylko lepiej. Diablo bierze leki, dbam o jej dietę i nawodnienie (to ostatnie często wbrew jej życzeniom). Przed nami kolejne wizyty u weterynarza: USG dróg moczowych, kontrola stomatologiczna i badania krwi.
I tutaj wkraczacie Wy! Proszę Was o wsparcie finansowe dla Diablo i Szamana. Leczenie poważnie nadszarpnęło mój budżet, co by nie powiedzieć, że go anihilowało. Wiem, że to nie koniec wydatków. Będę potrzebować kolejnych złotówek na kontynuowanie leczenia i badania kontrolne.

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.