Walka o powrót do zdrowia .

Nigdy w życiu nie pomyślałabym nawet , że kiedykolwiek będzie taki moment w moim życiu ,że sama nie dam sobie rady a jednak życie pisze różne scenariusze .....

Nie przypuszczałam że będę prosić o pomoc , dałam sobie radę nawet wtedy kiedy przez 3 lata walczyłam o życie i zdrowie mojego syna u którego stwierdzono nowotwór kości .

Od paru lat działy się ze mną dziwne rzeczy , zaczęłam chorować ,podupadać na zdrowiu nie wiadomo dlaczego . Wtedy zaczęłam szukać przyczyny mojego złego stanu zdrowia . Zaczęło się od potwornych bóli stawów , mięśni i dochodziło do tego ,że nie mogłam nawet chodzić po schodach a ręce odmawiały mi posłuszeństwa , bóle w plecach nie dawały mi spać ,tracę bystrość umysłu ,pojawiły się problemy z pamięcią ,potworne nie do wytłumaczenia zmęczenie , pogorszenie wzroku jakby mgła w oczach .

Tak mnie to przeraziło ,że zaczęłam swoją drogę przez mękę - czyli wędrówki od lekarza do lekarza .

Nikomu nie życzę tych wizyt gdzie patrzono na mnie jak na kogoś kto wydziwia i dawano mu do zrozumienia że jest hipochondrykiem - a ja wyłam z bólu i bezsilności ,że nikt nie chce mi pomóc i stwierdzić co mi jest. Słyszałam od lekarzy : ,,bóle są w pani głowie to wszystko tylko nerwy '' .

Z miesiąca na miesiąc coraz bardziej cierpię , doszło do tego ,że nie mogę pracować gdyż moje nogi odmawiają mi posłuszeństwa i są dni gdy tracę w nich czucie jakbym ich nie miała , ręce stają się nie sprawne - bywa tak, że nie jestem w stanie np. odkręcić słoika czy chociażby wykonać najprostszą czynność jaka jest ubicie kotletów bo ból w rekach jest nie do zniesienia , bóle wszystkich mięśni tak jakbym miała grypę przez 24 godziny na dobę , całkowity brak apetytu -schudłam 15 kilo (lekarz prowadzący stwierdził, że przy moim wzroście 168 waga 50,3 kilograma to już początek anoreksji ) , potworne bóle brzucha , drętwienia w nogach i rękach , drętwienia połowy twarzy ,zawroty głowy , potworne wysypki, cały czas powiększone i bolące węzły chłonne , ból i pieczenie stóp , ból pleców, dziwne uściski po prawej stronie szyi , problemy z pamięcią i koncentracją , problem z przełykaniem pokarmów ,brak snu ,smutne uczucie umierania i wiele innych dokuczliwych dolegliwości .

Ból towarzyszy mi 24 godziny na dobę bez względu na to czy siedzę , chodzę czy leżę .

W tym roku w czerwcu zrobiłam badania na boreliozę i wyniki wyszły dodatnie - bingo pomyślałam wreszcie wiem co mi jest nie zdając sobie sprawy z jak groźną chorobą przyjdzie mi się zmierzyć , okazało się ,że to przewlekła borelioza plus dodatkowo w pakiecie koinfekcje -babeszjoza i bartonella i niestety w związku z epizodami utraty czucia w nogach podejrzenie o neuroboreliozę. Lekarz który stwierdził ,że posiadam to paskudztwo bardzo długo ( po dokładnym wywiadzie) powiedział ,że czeka mnie około 1,5 roku a nawet dłużej leczenia 3 rożnymi antybiotykami , zioła ,plus drogie suplementy i probiotyki aby leki nie wyniszczyły mojego organizmu.

Cieszę się , że wreszcie trafiłam na mądrego lekarza który powiedział ,, nie ma czegoś takiego jak hipochondria , przewlekła borelioza to koszmar dla pacjentów ", po tych słowach chciało mi się płakać ze szczęścia ,że ktoś wreszcie rozumie o czym mówię i jak się czuję .

Leczenie przewlekłej boreliozy metodą ILADS jest bardzo kosztowne i nie refundowane przez NFZ.

Miesięczny koszt leków to koło 1.ooo do 1.500 złotych plus badania i wizyty u lekarza specjalisty.

Choroba ta zrujnowała mnie całkowicie , zniszczyła moje ciało , umysł i moje życie , wycofała mnie z życia , odsunęła od ludzi .

Pragnę tylko odzyskać moje zdrowie i móc wrócić do pracy i do ,,świata żywych'' ‘Wiem ,że przede mną trudna , długa i ciężka walka o zdrowie , masa leków , rygorystyczna dieta i detoks - to potężne wyzwanie ale chcę zawalczyć o własne życie .

Niestety nie leczona borelioza z koinfekcjami może powodować bardzo groźne następstwa. Powikłania boreliozy obejmują uszkodzenia oraz często nieodwracalne zmiany w układzie nerwowym, ruchowym krwionośnym oraz skórze.Może też wystąpić niedowład kończyn, problemy z koncentracją, obrzęki mięśni , sztywność karku i mięśni , kłopoty z widzeniem , zapalenie nerwu twarzowego co wiąże się z niedowładem twarzy , zapalenie mięśnia sercowego i wiele innych powikłań.

W moim przypadku przewlekła borelioza z bartonellą i babeszjozą głównie zaatakowała stawy i mięśnie , dowiedziałam się od lekarza ,że przy mojej dużej ilości objawów neurologicznych jeśli nie podejmę się leczenia to czeka mnie wózek inwalidzki. Jestem przerażona tym co się ze mną dzieje ,nie umiem nawet opisać tego słowami co czuję .

Niestety sama nie udźwignę takich kosztów leczenia przez 1, 5 roku .

Proszę pomóżcie mi odzyskać moje zdrowie - będę wdzięczna za każdą złotówkę , która przybliży mnie do odzyskania zdrowia i normalnego funkcjonowania w życiu .

Z góry dziękuję za pomoc i okazaną mi uwagę,

Barbara

AKTUALIZACJA

Serdecznie Wszystkim dziękuję za wsparcie w roku 2017.

Za mną bardzo ciężki rok , rok bólu , łez i cierpienia ale również rok w którym dostałam wiele wsparcia i otrzymałam ogrom serca od ludzi którzy pojawiali się na mojej drodze podczas mojej walki o zdrowie. Pojawiło się światełko w tunelu i zaczęłam się pomalutku lepiej czuć , na tyle aby wrócić po prawie trzech latach do pracy i próbować dalej walczyć aby odzyskać zdrow

Nie wiem jak długa przede mną droga do zdrowia ale wiem , że bardzo droga - proszę Was o wsparcie za co serdecznie dziękuję . Basia

AKTUALIZACJA - Rok 2020.

Na dzień obecny znów choroba się rozszalała. Nigdy nie wiadomo kiedy znowu się odezwie , raz pod górkę raz z górki . Walczę dzielnie jak tylko mogę ale niestety jak widać nie zależy to ode mnie .

Trzymajcie za mnie kciuki kochani bo czasami nie daję rady .

Jeśli ktoś chciałby pomóc to będę wdzięczna , dla mnie każdy grosik się liczy .

Dziękuję za Wasze wsparcie i dobre słowa .