Zbieram na czynsz za mieszkanie i żarcie. W wyniku koronawirusa straciłem pracę. Jestem studentem, który sam się utrzymuje i trochę mi brakuje do zapłacenia czynszu za ten miesiąc. Pochodzę z małej miejscowości przez co muszę wynajmować mieszkanie. Miałem także problemy ze współlokatorem i aktualnie sam płacę za całe mieszkanie. Mama oczywiście trochę mi się dorzuca, ale nie stać jej niestety na opłacenie całego mieszkania. Jako student dzienny muszę pracować na pół etatu, a ze znalezieniem takiej pracy aktualnie trochę ciężko. Każdy grosz wsparcia się przyda, przynajmniej, żeby przeżyć ten jeden miesiąc. Myślę, że w tym czasie powinno się udać znaleźć jakąś pracę, każdego dnia na bieżąco śledzę oferty i wysyłam zgłoszenia. Mam także małego kotka, którego wyżywienie stawiam oczywiście na pierwszym miejscu. Nie spodziewałem się takiego obrotu spraw, a nie chcę, żeby kotek chodził głodny. Jeśli już ktoś będzie musiał trochę się pogłodzić to będę to ja, żeby biedaka nie męczyć.