Aktualizacja: 

Po tygodniu śpiączki farmakologicznej, mama wybudziła się! Jest świadoma i może się poruszać. To ogromny krok naprzód w jej walce o powrót do zdrowia.

Obecnie mama przebywa w Szpitalu w Grudziądzu, na oddziale kardiologii intensywnej, gdzie pozostaje pod stałą opieką lekarzy. Przed nią szereg badań, które pomogą ocenić, czy niedotlenienie mózgu pozostawiło jakiekolwiek konsekwencje.

Z tego, co już wiemy, po około tygodniu zostanie przeniesiona na oddział rehabilitacyjno-kardiologiczny. Tam, pod okiem specjalistów, zacznie powoli stawać na własne nogi, odzyskiwać utraconą siłę i na nowo uczyć się codzienności, która kiedyś była dla niej naturalna.

Przed nami nadal długa droga – intensywna rehabilitacja, codzienna praca z fizjoterapeutami, neurologami i kardiologami. Wiemy, że każdy dzień będzie wyzwaniem, ale też kolejną szansą na przywrócenie mamie dawnej sprawności i radości życia.

Wierzymy, że dzięki leczeniu i Waszemu wsparciu mama jeszcze wróci na swoje ukochane górskie szlaki.

Z całego serca dziękujemy, że jesteście z nami w tej walce.

Mama i rodzina ❤️

Nasza mama – pełna życia, zawsze w ruchu, dziś leży w śpiączce. Walczy o powrót do nas.

Jeszcze kilka dni temu śmiała się, planowała kolejną górską wędrówkę i mówiła, że „ruch to zdrowie”. Nasza mama – kobieta, której wszędzie było pełno. Biegała, pływała, chodziła po górach, zarażała innych energią i radością.

A dziś… śpi. Leży w śpiączce farmakologicznej po rozległym zawale serca.

Zawał przyszedł nagle. Na ulicy. W deszczu. 20 minut reanimacji – 20 długich, dramatycznych minut walki o jej życie. Zupełnie się tego nie spodziewaliśmy. Świat zatrzymał się dla nas w jednej chwili.

Udało się przywrócić jej krążenie, ale przez niedotlenienie mózgu jej życie wisi na włosku. Lekarze utrzymują ją w śpiączce farmakologicznej. Przez najbliższe tygodnie będą podejmować próbę wybudzenia. Każdy dzień to niepewność i strach, czy mama nas jeszcze pozna, czy odzyska świadomość, czy wróci ta sama kobieta, którą kochamy.

Już teraz wiemy, że przed nami długa i trudna droga. Jeśli się obudzi – będzie musiała uczyć się życia od nowa. Od podstaw.

Od nauki poruszania się, mówienia, jedzenia, poznawania świata na nowo.

Wymagać to będzie specjalistycznej rehabilitacji neurologicznej w ośrodku wybudzeniowo-rehabilitacyjnym. Tylko intensywna, codzienna praca z zespołem lekarzy – neurologami, fizjoterapeutami, logopedami i neuropsychologami – daje szansę na jakikolwiek powrót do sprawności.

To są miesiące, a czasem nawet lata walki. Rehabilitacja, sprzęt, transport medyczny, opieka całodobowa…

To ogromne koszty, których sami nie jesteśmy w stanie pokryć. A wiemy jedno: nie możemy jej tego odmówić.

Nasza mama zawsze była dla innych – gotowa pomóc, gotowa nieść wsparcie. Teraz my, jej rodzina, prosimy o pomoc dla niej.

Prosimy, pomóżcie nam zawalczyć o jej życie i powrót do sprawności.

Nie chcemy, by jej historia skończyła się teraz – nie tak.

Wierzymy, że z odpowiednim leczeniem i terapią, znów stanie na nogi. Że jeszcze pójdzie w te góry, które tak kochała.

Każda wpłata, każde udostępnienie, każda dobra myśl – to nadzieja.

Z całego serca dziękujemy, że jesteście z nami w tej walce.

Rodzina mamy ❤️