id: hvhh3f

Usiłuję przetrwać "Komendanta Hufca"...

Usiłuję przetrwać "Komendanta Hufca"...

Description

Kiedy zaraz po 18. roku życia uciekłam z bardzo złego domu, myślałam, że jeszcze "chwilą" braku bezpieczeństwa, bardzo dużą ilością ciężkiej pracy, wytrzymałością wobec głodu, chłodu, i ogólnie złych warunków - uda mi się wreszcie zdobyć dla siebie jakieś dobre życie.


Niestety - choć udało mi się w ciągu około roku osiągnąć wszystkie swoje cele, i właśnie zaczynałam po raz pierwszy w życiu żyć bezpiecznie, a wręcz prawie szczęśliwie - zaraz potem odkryłam, że zostałam zadłużona... 


Na kwoty, których nie miałam żadnych szans kiedykolwiek w życiu spłacić... 



Gdy już pogodziłam się z tym, że do końca życia będę żyła za "minimalną krajową", i w złych warunkach, a żadnego dobrego życia nigdy nie zaznam - po kilku tak spędzonych latach - w niezwykle znaczący sposób zmieniły się dotyczące "upadłości konsumenckiej". 


Postanowiłam więc zawalczyć całą sobą. 


Podjęłam dwie dodatkowe prace, odkładałam najmniejsze kwoty, i... uzbierałam. 

W ciągu kilku miesięcy uzbieralam na - niezbędnego w moim przypadku - prawnika. 

Następnie rozpoczęłam cały proces.


Zapowiadano mi, że "pani przypadek to raczej nawet z 9 miesięcy, a nie 3, Pani Marto. Proszę się na to przygotować."


Całość porwała jednak... kolejne... 4 lata...


Co gorsza - przez ostatnie około 3 - co miesiąc/dwa, koniec przesuwał się o kolejny miesiąc/dwa... 

Utrzymując mnie w przekonaniu, że niektóre rzeczy warto, lub mogę, odłożyć.. 



Co prawda zostałam oczyszczona z winy, i uzyskałam potwierdzenie tego, kto winny był... 


Jednak w międzyczasie odwlekanie zbyt długo - "co miesiąc/dwa, na za miesiąc/dwa" ("gdy już będę bezpieczna finansowo") - potrzebnego coraz bardziej pełnego leczenia, okazało się przynieść mi ostatecznie... niezdolność do pracy.... zanim w ogóle proces się zakończył...


Co gorsza - błąd lekarski w najbardziej kluczowym momencie, oraz brak środków na pomoc prawną - przyniósł mi z kolei utratę miejsca zamieszkania, oraz możliwości pokrywania kosztów leczenia dalszego... Tym razem już nawet w wersji "minimum"...



Nie otrzymałam więc ostatecznie nigdy swojej wyśnionej, pierwszej całej zarobionej, pensji...



Nie mam również ostatecznie możliwości zawalczenia dalej o swoją sprawiedliwość...



Walczę... znów... o dosłowne przeżycie...



---


Jestem... ja, i PanKot....

Ten mały rozrabiacz, choć i przytulas, to niemalże jedyne, co posiadam w życiu dobrego.


Otrzymałam to jako absssssolutnie przerażonego...

Światem, ludźmi...

On też przeszedł swoje.

...


Nauczenie go, że można być z kimś, i gdzieś, bezpiecznym - nie było łatwe.

Wymagało dużej ilości czasu i... dużego zaangażowania.


Teraz jest jednak typowym Kotem, i absolutnym Panem (domu) :)


Staram się nadal robić absolutnie wszystko, co tylko jest możliwe, aby nie musiał zostać beze mnie.

A tym bardziej wracać do żadnych koszmarnych warunków. 

Zwłaszcza w tym wieku. I tym stanie zdrowia.

I po tylu latach bycia... takim Kotem... i takim Panem... 


---


Obecnie znajdujemy się w momencie, w którym oboje potrzebujemy pomocy - i z posiadaniem jakiegokolwiek miejsca zamieszkania, i z leczeniem...

(I z opieką dla Niego na czas mojego najbliższego pobytu w szpitalu.)



Robiłam przez lata absolutnie wszystko, co mogłam... 

Abyśmy po 1. przetrwali, a po 2. żyli jak naj... mniej źle. 



Nadal robię, co mogę.

Jednak moje możliwości cały czas topnieją...


---


Zwracamy się więc, o pomoc... 


Bo to - choć jest chyba najtrudniejszą rzeczą, jaką kiedykolwiek robiłam (pomimo... wszystko...) - to... jeszcze.. mogę.



Proszę więc, pomóżcie Nam mieć gdzie się podziać, i jak się leczyć...



I pozostać razem... jak najdłużej...

There is no description yet.

There is no description yet.

Benefits of a recurring donations:
The Organiser receives 100% of your funds - we do not charge any fee
You remain in full control - you can stop the support at any time without any obligations
The Organiser can fully focus on his work
You get permanent access to posts and a special distinction
You don't have to remember about the next payments
It's easier than you think :)

Location

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Moneyboxes

Nobody created moneybox for this fundraiser yet. Your moneybox may be the first!

Comments 2

 
2500 characters
  • Rafał Hyrnik

    Dasz radę Waściu psie 😊😉 R.H

  •  
    Anonymous user

    Marta trzymam kciuki, że staniesz na nogi i będziesz mogła wreszcie odetchnąć pełną piersią we własnych czterech ścianach ❤️

    hidden