Kochani, moja Runia potrzebuje pomocy!

W zeszłym tygodniu badania wykazały ostrą niewydolność wielonarządową, głównie nerek i wątroby. Słowa weterynarza przy diagnozie złamały i rozszarpały mnie na milion kawałków. Niezwłocznie zabrałam Runię do innego weta i tam pojawiła się nadzieja! Leki wspomagające pracę narządów, lek na pozbycie się płynu z jamy brzusznej, kroplówki - miały sprawić, że Runia poczuje się lepiej. Niestety, było źle. Runia nie jadła już prawie 2 tygodnie, słaba, zmęczona, zataczające się łapy, nieustające drgawki całego ciała, wymioty - jej ogólny widok plus nieznośnie brzmiące słowa pierwszego weterynarza zmusiły mnie do podjęcia najtrudniejszej decyzji, o przerwaniu jej cierpienia.. I kiedy od wykonania tej decyzji dzieliły nas już tylko godziny, wydarzyl się cud. Runia stanęła na łapach, poszła na spacer, a po nim zaczęła jeść!!! Niewiele, ale właśnie tym pokazała, że to jeszcze nie ten czas i nigdzie się nie wybiera. Chcę walczyć, chce żyć!

Znowu jest nadzieja! Kolejne 2 tygodnie będą kluczowe. Runia musi przyjmować leki, kroplówki oraz być pod stałą opieką weterynarza (badania krwi, usg itp.). Niestety moje środki się już skończyły, a wykupione leki wystarczą na max 5 dni.

Dlatego proszę o udostępnianie i wsparcie tej zrzutki, ponieważ wiąże się ona z wielką nadzieją, że moja ukochana Runia będzie przy mnie!

Z góry wszystkim bardzo dziękuję!

P. S Jeśli ktoś jest w posiadaniu poniższych leków z dobra datą ważności proszę o kontakt :

*renalvet

*duomox