Prowadzę dom tymczasowy dla kociąt w którym aktualnie został już tylko Mieciu. Pod opieką mam również dwie prywatne kotki Pestkę i Fasolę.

Kiedy podejmowałam decyzję o rozpoczęciu tymczasowania kotów moja sytuacja była inna, miałam wsparcie...

Teraz pomagają mi przyjaciele i dobrzy ludzie.

Jest trudno, ale o ile w czasie kiedy wszyscy są zdrowi i nie wymagają wizyty w gabinecie weterynaryjnym dajemy radę to teraz proszę o pomoc.

Wczoraj trafiliśmy do naszego zaufanego gabinetu weterynaryjnego z Pestką i Mietkiem.

Chłopak ok. 14 dni temu przeszedł zabieg kastracji. Po kilku dniach od zabiegu trafił do nowego domu, wrócił po dwóch dniach. W niedzielę wieczorem zauważyłam, że popiskuje w trakcie kociej "toalety" w okolicach jąder. Obniżył mu się też apetyt.

W trakcie wizyty u weterynarza okazało się, że kociak ma zapalenie jąderek. Dostał antybiotyki i lek przeciwbólowy.

U Pesteczki występuje "kaszel-duszność". Pani doktor zauważyła również, że jak na tak "puszystego" kotka bardzo dobrze słyszalny jest szmer pęcherzykowy nad polami płucnymi.

Przez wzgląd na podejrzenie infekcji otrzymała potrzebne leki, zalecenie podania pasty odkłaczającej i kolejnej wizyty.

Pestka będzie najprawdopodobniej przechodziła kolejne wizyty w celu potwierdzenia diagnozy- podejrzenie astmy.

Z obydwoma kotkami czeka mnie jeszcze jutro wizyta kontrolna, a z Pestką diagnostyka. W środę ma mieć robione badania krwi.