Tofik to gołąbek który został znaleziony w jednym z najruchliwszych miejsc Krakowa.

Mimo to że wkoło był tłum ludzi nikt nie zainteresował się ptakiem leżacym na górce ziarna i próbującym się czołgać za pomocą skrzydeł i dzioba.

Po podniesieniu wszystko się wyjaśniło - Tofika nogi wisiały bezwładnie.

Tofi trafił do weterynarza ,zostało zrobione RTG i okazało się że nogi są połamane w kilku miejscach i nie jest to swieża sprawa.

Wyjścia były 2 - eutanazją lub podjęcie leczenia.

Zdecydowałam się na to drugie. Sama nie wiem co spowodowało że rzuciłam się w wir tego szaleństwa ale postanowiłam o tego malucha walczyć. Co spowodowało uszkodzenie nie wiemy ale jest ono trochę nietypowe,bo ptak jest w dobrej formie a nogi wiszą... Padło nawet podejrzenie że jego nogi mogły wkręcić się w otwarty klimatyzator na jednym z budynków pod którym został znaleziony... Można sobie wyobrazić jak straszne cierpienie musiał przeżyć ten malutki ptaszek.

Jednak przyczyna jego kalectwa to tylko domysły. Niesprawiedliwym by było jednak ukaranie go śmiercią za krzywdę której sobie sam nie zrobił. Ptak ma dobry apetyt,jest młody i ma chęć życia. Po prostu ma połamane nogi.

Pierwotnie zastanawialiśmy się nad amputacją, jednak po intensywnej dyskusji padło na operację. Ptaka nogi zostaną poskładane i zdrutowane, będzie go czekać rehabilitacja i czas pokaże co z tego wyjdzie.

Operacja to koszt w granicach 800zl co jest kolejnym szalenstwem ale postanowiłam walczyć o tego uroczego karmelowego ptaszka. Nie zasłużył sobie na śmierć.