Wykarmienie fundacyjnych kotów
Wykarmienie fundacyjnych kotów
Our users created 1 233 594 fundraisers and raised 1 370 890 018 zł
What will you fundraise for today?
Updates1
-
Właśnie zamówiłam suplementy, bo spora część się skończyła…za tydzień znów musimy robić zapas jedzenia… konto zaczyna świecić pustkami a wet szykuje nam fakturę…
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Nasza malutka fundacja utrzymuje się wyłącznie dzięki Waszemu wsparciu, nie otrzymujemy żadnego dofinansowania.
Przyjmujemy mało kotów, żeby w jak największym stopniu móc im zapewnić wszystko tak, jak naszym prywatnym zwierzętom. Wszystkie nasze koty są szczepione, kastrowane, chipowane, mają wykonywane testy, badania, w razie potrzeby jeździmy z nimi na specjalistyczne konsultacje.
Pod naszą opieką przebywają w tej chwili: Heniek, Krokus, Piszpunta, Szałwia, Stokrotka, Azja, Ankara, Aspen, Amol, Argos i Dakar. Wiele z nich to koty półdzikie, po przejściach, chore – wymagają wiele pracy weterynaryjnej i behawioralnej żeby mieć szansę na dom. Jest np. nerkowy Heniek, bezzębny, starszy i nieszczególnie urodziwy. Na zdjęciu z biało-rudym Krokusem, który jest zdrowy i miły ale nie ma szczęścia do ludzi 💔
Azja trafiła do nas z piątką kociąt – któregoś wieczoru zadzwoniła do mnie straż miejska, że działkowicze nie mogą wejść do swojej altanki bo atakuje ich kotka, która okociła się w tapczanie. Godzinę łapałam ją w tej altance, strasznie dzika, bardzo agresywna, obrona młodych to była dla niej walka na śmierć i życie. Jej maluchy to fajne, oswojone koty, ale sama Azja wciąż nie dała się oswoić – tyle tylko, że już nas nie atakuje i przemieszcza się po pomieszczeniu, w którym przebywamy.
Jest Piszpunta, która trafiła do nas ledwo żywa, z silnymi objawami neurologicznymi, w ogóle nie wstawała na łapy. Po jej ustabilizowaniu okazało się, że ma taką traumę, że sika pod siebie na widok człowieka – jej oswajanie wciąż trwa. Ma też lekkie, pourazowe deficyty neurologiczne w tylnych nóżkach.
Dakar trafił do nas z urazem łapy, groziła mu amputacja.
Szałwia to półdzika kotka, piękna, ale niemal bezzębna – ma tylko kły, reszte zębów musieliśmy usunąć ze względu na plazmocytarne zapalenie dziąseł. Jest też półdzika, jej oswajanie wciąż jest w trakcie.
Nasze koty jedzą barfa, którego samodzielnie przygotowujemy – to cotygodniowe babranie się w mięsie, ale robimy to dla ich dobra – wiemy, że barf to najlepsze czym możemy je karmić. Wiecie jak koszmarnie inflacja wpływa na ceny w sklepach… Niektóre z mięs kosztują w tej chwili 2x tyle co jeszcze rok temu! Wykarmienie tej ekipy to dla nas koszty ponad tysiąca złotych miesięcznie. Nie dajemy już rady tego udźwignąć.
Bardzo prosimy Was o pomoc, bez Was nie damy rady.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.