Zrzutka dla Dziadka Andrzeja 

Kochani, pewnie kilkoro z was pamięta, jak zbieraliśmy pieniądze dla Zosi z Cieszyna i jej dziadka Andrzeja. Dziadek był dla niej rodziną zastępcza, Zosia musiała zostawić rodziców z powodów, o których tutaj pisać nie mogę. Są zbyt drastyczne.

Po wielu miesiącach udało się dla Zosi załatwić pieczę zastępczą, A trwają starania, by ci dobrzy ludzie zostali jej zastępcą rodziną. Prawdziwi rodzice stanęli przed sądem i są już po nieprawomocny wyroku. Szczegółów nie będę ujawniał. 

I co się udało, Zosia ma też wyleczone zęby, chodzi do szkoły, przechodzi rehabilitację, chodzi na basen i jest bardzo szczęśliwa. Mogę tylko zdradzić, że mieszka na przedmieściach Warszawy. 

Teraz trzeba pomóc jej dziadkowi. Trochę to jest tak, że po tych wszystkich ciężkich zawirowaniach mieszkaniowo prawnych dziadek mógłby jeszcze zająć się sobą. Okazuje się, że wymaga operacji, że ma tętniaki, i nie jest z nim najlepiej. W dodatku teraz musiała zostawić mieszkanie, bo jednak utrzymywał się jako rodzina zastępcza z zasiłków dla Zosi, a teraz, skoro Zosia jest już u innych ludzi, dziadek nie ma za co żyć i jest praktycznie bezdomny. 

Dlatego proszę tych, którzy pomogli Zosi, żeby może jeszcze raz sięgnęli do kieszeni. Ja wiem, że jest wojna, że są ludzie, którzy stracili do beczki całego życia i swojej rodzinie, że każdy z nas pewnie w jakiś sposób pomaga. Tu nie chodzi o wielkie pieniądze. Ile będzie, tyle będzie. Każde 10 zł się liczy. Ustawiam 3000, ale może się udać uzbierać więcej. 

Dziadek potrzebuje po prostu pieniędzy na życie, żeby po operacji mieć do czego wracać.

Bardzo liczę na waszą pomoc.